PODSUMOWANIE MECZU
Alberto Aquilani zaliczył swój debiut od pierwszych minut w podstawowym składzie w meczu kończącym tegoroczną przygodę The Reds z Ligą Mistrzów. Liverpool uległ na własnym boisku Fiorentinie 2-1. Bramki strzelali Benaoyun, Jørgensen oraz Gilardino. Po kontuzji powrócił Fernando Torres.
Włoch zagrał 76 minut w tym spotkaniu, pokazując fanom próbkę swoich umiejętności.
Yossi Benaoyoun wyprowadził The Reds na prowadzenie przed końcem pierwszej połowy strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego przez Stevena Gerrarda.
Fiorentina doprowadziła do wyrównania po bramce Jørgensena w drugiej połowie. W 64 minucie swój powrót do składu zaliczył Fernando Torres wracający po kontuzji.
Jednak Włosi dopięli swego i zajęli pierwsze miejsce w grupie E, gdy Alberto Gilardino dał zwycięstwo swojej drużynie w doliczonym czasie gry.
Przed meczem Rafa mówił, że ten mecz nie jest ważny tylko z tego powodu, aby zakończyć tegoroczną przygodę z Ligą Mistrzów zwycięstwem, ale również, aby kontynuować passę sześciu meczy bez porażki i trzech czystych kont z rzędu.
W wyjściowej jedenastce znaleźli się Steven Gerrard, Dirk Kuyt, Daniel Agger i Yossi Benaoyun.
Oczywiście wystąpił również Aquilani, który zaliczył swój pierwszy start w drużynie po przyjściu latem z AS Romy.
Długa rehabilitacja po kontuzji kostki sprawiła, że kibice mogli zobaczyć w akcji zawodnika z nowym numerem 4. Wszystkie oczy były zwrócone na Aquilaniego, gdy wyszedł na boisko.
Włoch zaliczył debiut w pierwszej jedenastce razem z młodym zawodnikiem rezerw Stephen’em Darbym, a Fernando Torres usiadł na ławce rezerwowych. To było wystarczająco dla fanów, żeby uwierzyli, że wszystko może się zmienić.
Aquilani zaangażował się w pierwszą ofensywną akcję Liverpoolu. W 5 minucie przebił się przez dwóch obrońców rywali i podał piłkę do Dosseny, którego dośrodkowanie przeleciało nad głową Kuyt’a.
Goście mieli szansę na bramkę, gdy po błędzie Agger’a sam na sam z bramkarzem wyszedł Mario Santana, ale Cavalieri, który zastąpił w bramce Pepe Reine szybko wyszedł do piłki i zażegnał zagrożenie.
W 27 minucie szansę na otwarcie wyniku miał Gilardino, który otrzymał podanie od Jorgensena, lecz jego strzał przeleciał wysoko nad poprzeczką.
Podczas, gdy Liverpool miał pewne trzecie miejsce w grupie, Fiorentina walczyła o o pierwszą pozycję i dośrodkowania z rzutów rożnych prawie wyprowadziły ich na prowadzenie w 30 minucie spotkania.
Jako pierwszy głową strzelał Lorenzo, lecz jego strzał nad poprzeczką przerzucił Cavalieri. Następnie silny strzał zza pola karnego oddał Montolivo, ale jego strzał również zatrzymał nasz bramkarz.
Fiorentina oddaliła się od zajęcia pierwszego miejsca w grupie, gdy dwie minuty przed końcem pierwszej połowy Liverpool zdobył bramkę. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Stevena Gerrarda, Yossi Benayoun wyprzedził obrońcę Violi i mocnym strzałem skierował piłkę do bramki, która odbiła się jeszcze od słupka.
Na początku drugiej połowy Włosi mogli doprowadzić do wyrównania, ale kolejny raz na posterunku był Cavalieri pewnie broniąc strzał Gilardino.
Liverpool miał kolejną szansę po strzale Dosseny, lecz piłka wpadła jedynie w boczną siatkę. Dośrodkowanie Gerrarda nie zostało do końca przecięte przez rywali, a Marco Donadel musiał faulować Benayoun’a przed polem karnym, aby goście nie stracili kolejnej bramki.
To był kolejny rzut rożny dla The Reds. Gerrard po raz kolejny precyzyjnie dośrodkował, ale Agger nie doszedł do piłki, która została złapana przez Frey’a. Mogło być już 2-0 dla The Reds.
Jednak to Fiorentina zdobyła bramkę wyrównującą po kontrataku. Gilardino podał piłkę do Jorgensena, który celnie przymierzył i zdobył gola.
Jednak kibice Liverpoolu niedługo po tym cieszyli się po raz kolejny, gdyż Torres został wprowadzony do gry na 25 minut przed końcem spotkania.
Hiszpan zaraz po wejściu miał swoją okazję, jednak jego strzał został zablokowany. Piłka trafiła do młodziutkiego Darby;ego, który zrezygnował ze strzału i podał do lepiej ustawionego Stevena Gerrarda, jednak po jego strzale piłka trafiła tylko w boczną siatkę.
Chwilę później, Torres minął dwóch obrońców gości, dośrodkował do Dosseny, jednak Włoch nie trafia w bramkę.
Benitez postanowił zdjąć Aquilaniego 14 minut przed końcem, który został pożegnany owacją na stojąco. Włocha zastąpił kolejny debiutujący młodzieniec Daniel Pacheco.
Młody Hiszpan ma za sobą wspaniałe występu w drużynie rezerw prowadzonej przez Johna McMahon’a. Pacheco nie tracił czasu i od początku chciał zdobyć bramkę, jednak jego strzał obronił bramkarz rywali.
Obie drużyny szukały zwycięstwa, jednak ta sztuka udała się Włochom. W drugiej minucie doliczonego czasu gry zwycięstwo gościom dał Gilardino wykorzystując podanie Vargasa. Trzy punkty zdobyte na Anfield, zapewniły Fiorentinie pierwsze miejsce w grupie.
LIVERPOOL (4-2-3-1): Cavalieri; Darby, Agger, Skrtel, Insua; Mascherano (Aurelio 86), Aquilani (Pacheco 76); Benayoun, Gerrard, Dossena; Kuyt (Torres 65).
FIORENTINA (4-4-2): Frey; Comotto, Natali, Kroldrup, Pasqual; De Silvestre (Castillo 83), Donadel, Montolivo, Jorgensen (Vargas 72); Santana (Marchionni 72), Gilardino.
Komentarze (0)