Protesty fanów przed meczem
Troje ludzi zostało aresztowanych w wyniku protestu przeciwko amerykańskim właścicielom klubu, do jakiego doszło w niedzielę na Anfield. Prawie dwustu kibiców wzięło udział w demonstracji, która odbyła się w każdym z czterech rogów stadionu, bezpośrednio przed spotkaniem z Arsenalem.
Gra w kotka i myszkę zaczęła się o 14 czasu brytyjskiego, kiedy to wśród fanów rozeszły się pogłoski, że Tom Hicks i George Gillett mają zamiar zjawić się na Anfield i obejrzeć mecz z Kanonierami.
Rozeźleni kibice próbowali ustalić, którym samochodem właściciele klubu przyjadą na stadion i głośno dać upust swojej frustracji.
Zarówno organizatorzy, jak i policja, określiły protest mianem pokojowego.
Jednakże troje ludzi zostało aresztowanych za napaść na funkcjonariuszy publicznych.
Dwóch zostało oskarżonych, a jeden otrzymał karę grzywny.
Ostatecznie żaden z właścicieli nie pojawił się na stadionie. Na trybunach widziano jedynie Fostera Gilletta.
Rzecznik stowarzyszenia Spirit of Shankly powiedział:
- Chcieliśmy zwrócić uwagę na przeciągającą się nieudolność właścicieli oraz przypomnieć im, że nie są tu mile widziani.
Komentarze (0)