Wywiad z fanem Portsmouth
Przed sobotnią wyprawą The Reds na Fratton Park, przedstawiamy państwu wywiad z Colinem Robertsem, fanem Portsmouth, który przybliży nam obecną sytuację naszych jutrzejszych rywali.
Jak radzi sobie wasz nowy trener?
Nienajgorzej. Zawsze staramy się wspierać nasz sztab szkoleniowy i przez to zdarza się, że przymykamy oko na tragiczną formę zespołu (Tony Adams, Paul Hart). Avram wykonuje póki co niezłą robotę zważywszy na ograniczone pole manewru i ciągłą presję, której jest poddawany.
Jak Grant ustawi drużynę?
Ostatnio z powodu kontuzji i braku klasowych zawodników wychodzimy prawie zawsze takim samym składem. Można się więc spodziewać, że Boateng i O’Hara będą starali się podłączać z przodu do Dindane’a, a wracający wreszcie do swojej zwykłej formy Kaboul powinien być ostoją naszej defensywy.
Jakie wieści o zespole?
Wygląda na to, że po kontuzji powróci Papa Bouba Diop, który zagrał około 10 minut w zeszłym tygodniu z Sunderlandem, więc pewnie zobaczymy go na środku, jeśli nie od początku to może jako rezerwowego. Były Liverpoolczyk Steve Finnan zagrał w kilku meczach z rzędu i jest prawie pewne, że zobaczymy go jutro na boisku.
Na kogo Liverpool musi zwrócić szczególną uwagę?
Kevin Prince Boateng gra ostatnio w kratkę, ale udało mu się kilka naprawdę dobrych spotkań, w których co najważniejsze potrafił wypracować sobie dobrą pozycję. Jamie O’Hara, mimo że jest wypożyczony z niezbyt lubianego klubu z północnego Londynu gra z taką pasją i poświęceniem dla sprawy, że ciężko go za to nie kochać. Kanu może sprawić wam problemy, potrafi bardzo dobrze grać pressingiem i odzyskać piłkę. Liczymy też na Dindane’a, który staję się prawdziwym zagrożeniem dla przeciwników. Zazwyczaj.
Słabości?
Nie mogę powiedzieć, żeby Ben Haim kiedykolwiek podobał mi się z tą swoją niezachwianą pewnością siebie przy bronieniu stałych fragmentów gry. Mimo tego, co powiedziałem poprzednio, Dindane ma mały problem z równą grą, ale pracuje nad tym.
Gdybyś musiał przeprowadzić odprawę przedmeczową dla zawodników Pompeys, co byś powiedział?
‘Słuchajcie chłopaki, każdy w tym kraju wie, że co tydzień gracie fantastycznie, że dajecie z siebie wszystko w każdym meczu i wygląda na to, że szczęście wreszcie zaczyna przechylać się na naszą stronę. Wyjdźcie na boisko i pokażcie co potraficie’. Później bym ich uściskał i obiecał, że dostaną wypłaty za ten tydzień.
Kogo cenisz po stronie Liverpoolu?
Gdybym powiedział: Reina, Carragher, Gerrard i Torres byłbym trochę przewidywalny prawda? Oczywiście macie niesamowity potencjał w składzie, ale mi oglądanie dwójki waszych zawodników sprawia największą przyjemność, mimo tego, że są mniej doceniani niż angielsko-hiszpański kręgosłup drużyny. To Yossi Benayoun i David Ngog. Ten pierwszy niesamowicie ciężko pracuje na boisku i od czasu do czasu potrafi bardzo zagrozić bramce rywalom, a drugi wydaje się dojrzewać z każdym dniem i z ewentualnego zastępcy Torresa stał się oczywistym wyborem. Dyskusja, jak wymawiać jego nazwisko to tylko bonus.
Jakiego przyjęcia może się spodziewać Glen Johnson?
Bardzo ciepłego. Nie bez powodu został wybrany w zeszłym sezonie zawodnikiem roku Portsmouth i wątpię, żeby ktokolwiek miał mu za złe transfer na Merseyside. Lubimy myśleć, że rozwinął skrzydła właśnie na Fratton. Jestem przekonany, że gdyby nie jego dyspozycja w klubie, kiedy zdobywaliśmy FA Cup i dobrze radziliśmy sobie w Premier League, nie byłby taki pewien wyjazdu na finały Mistrzostw Świata do RPA.
Czego fani Pompeys życzą sobie na święta?
Odpowiedzi. Chcemy wiedzieć, co do diabła dzieje się z naszym ukochanym klubem i dlaczego zawodnicy nie są opłacani o czasie. Czy w styczniu będzie nas stać na wzmocnienia, czy znowu skończy się na wyprzedaży. Chcemy chociaż wskazówki, czy Ali Al-Faraj ma jakiekolwiek pieniądze. Jakakolwiek forma stabilizacji byłaby bardzo mile widziana. Wiem, że wasza sytuacja też nie jest godna pozazdroszczenia i może spędzimy dzień na Fratton Park wspólnie wypłakując swoje żale, albo po prostu upijemy się i będziemy śpiewać kolędy.
Jaki będzie wynik?
2:2. Dindane, Boateng i dwa razy Torres. Wtedy każdy skupi się na kolejnych dwóch straconych punktach przez Liverpool i nikt nie wspomni o naszym dobrym rezultacie przeciwko tak dobremu klubowi.
Komentarze (0)