Torres o walce z kontuzją
Fernando Torres powiedział dzisiaj, że spędza dodatkowe godziny w Melwood, aby dojść do pełnej sprawności i pomóc drużynie zająć miejsce w pierwszej czwórce. W obecnym sezonie El Nino był często poza składem z powodu kontuzji, jednak teraz rozegrał 4 razy z rzędu pełne 90 minut.
Hiszpan powiedział, że jeżeli będzie taka konieczność to może do końca sezonu przebywać dłużej w Melwood jednak nie chce opuszczać więcej żadnych spotkań swojej drużyny.
- Teraz czuję się dobrze, o wiele lepiej niż kilka miesięcy temu. Muszę pracować do pięciu godzin więcej niż pozostali ponieważ muszę być zdrowy do końca sezonu.
- To jest trudny czas, jednak mogę grać i dodatkowe treningi są tego warte. Odbywam normalny trening z resztą drużyny, ale po lub przed muszę wykonywać dodatkowe ćwiczenia, aby wzmocnić swoją nogę.
- Wykonujemy dobrą pracę i nie czuję bólu w nodze. Byłem w stanie zagrać 90 minut w czterech ostatnich meczach i jestem z tego bardzo zadowolony.
- Być może będę zmuszony wykonywać dodatkowe ćwiczenia do końca tego sezonu.
- Jedynym powodem dla, którego to robię jest to, iż wiem, że w obecnej sytuacji Liverpool potrzebuje zdrowych zawodników.
Torres zaznaczył swoją frustrację dotyczącą kontuzji, która zakłócała jego dotychczasowy pobyt na Anfield.
- To jest frustrujące, ponieważ nigdy wcześniej nie byłem tyle kontuzjowany. Ani razu w Atletico i tylko jeden raz w pierwszym sezonie w Liverpoolu.
- Ostatnie dwa sezony były pierwszymi, w których konsekwentnie łapałem kontuzję.
- Zawsze, gdy drużyna jest w gorszej formie najgorszym jest jeżeli nie możesz jej pomóc. Bardzo ciężko ogląda się mecz z trybun.
- Nie jestem stary, ale nie jestem już też bardzo młody, dlatego muszę dodatkowo pracować. Muszę bardzo ciężko pracować, jeżeli chcę grać 3 mecze w tygodniu do końca swojej kariery.
Torres pochwalił również sztab medyczny w Melwood za to, że pomogli mu przejść przez ten trudny okres.
- Oni bardzo mi pomogli. Są profesjonalistami i wiedzą co mają robić. To dzięki nim jestem w stanie grać teraz w każdym meczu.
- Możliwe, że bez ich pomocy nie byłbym w stanie jeszcze grać, dlatego bardzo im dziękuje.
Komentarze (0)