LIV
Liverpool
Champions League
17.09.2025
21:00
ATM
Atlético Madryt
 
Osób online 752

Pacheco chce grać


Daniel Pacheco nie może się doczekać następnej gry w barwach pierwszego składu Liverpoolu, po tym, czego zdążył zasmakować już w tym sezonie dzięki Rafie Benitezowi. Hiszpan może na razie mówić o bardzo dobrym sezonie. Podpisał kontrakt do 2012 roku a także zadebiutował w rozgrywkach ligi angielskiej a także Ligi Mistrzów.

Młody piłkarz twardo stąpa po ziemi i zdaje sobie sprawę, że tylko dzięki ciężkiej pracy może odnieść sukces.

- To rzeczywiście dla mnie dobry sezon. Zadebiutowałem wreszcie w pierwszym zespole a to coś, na co długo czekałem.

- Debiut w Lidze Mistrzów przeciwko Fiorentinie był dla mnie dość dziwny, gdyż dowiedziałem się o swojej obecności w kadrze dopiero po południu. David Ngog nie czuł się najlepiej i otrzymałem informację, bym był gotowy.

- Nie miałem nawet czasu, by się zdenerwować, więc zrelaksowany wyszedłem na murawę w drugiej odsłonie. Trener przy linii bocznej uczulał mnie, bym się nie denerwował i po prostu grał swoje.

- Jedyną złą rzeczą było to, że przegraliśmy to spotkanie. Występ był jednak dla mnie spełnieniem marzeń.

Pacheco mógł jeszcze bardziej uczcić debiut, kiedy strzeliłby gola przy pierwszym kontakcie z piłką.

- Czułem się pewnie, gdy uderzałem piłkę, jednak bramkarz świetnie obronił mój strzał.

- Odpadliśmy z Ligi Mistrzów, ale gra na Anfield przed tymi wszystkimi znakomitymi kibicami była czymś niesamowitym.

Debiut Pacheco mógłby nastąpić nawet szybciej, ale w czasie występów Liverpoolu w Pucharze Ligi z Leeds United i Arsenalem, Dani przebywał na zgrupowaniu młodzieżowej reprezentacji Hiszpanii.

- Miałem pecha, ale gdy wzywa cię kadra, to nie możesz odmówić - kontynuuje.

Kolejna okazja nadeszła w czasie Boxing Day, gdy w 85 minucie zmienił Aquilaniego.

- Wiedziałem, że mogę otrzymać znów szansę, kiedy zostałem na Wyspach i nie wróciłem do ojczyzny na święta.

- Można powiedzieć, że były one najlepsze w moim życiu, gdyż zadebiutowałem w Premier League.

- Fani byli dla mnie wspaniali i przyjęli mnie naprawdę świetnie. Dla nas młodych piłkarzy, znaczy to bardzo dużo, gdyż potrzebujemy takiej pewności siebie.

- Rodzina była tu ze mną, udali się na mecz, więc byłem naprawdę szczęśliwy.

- Muszę pracować jeszcze lepiej, niż wcześniej i starać się robić postępy. Chcę pomóc zespołowi w ligowej batalii w tym sezonie.

Awans Pacheco w klubowej hierarchii wynika z ciężkiej pracy w rezerwach pod okiem Johna McMahona. W tym zespole hiszpański zawodnik występuje na pozycji ofensywnego pomocnika i jak twierdzi, wiele wynosi z gry właśnie w tym sektorze boiska.

- Cieszę się taką grą, gdyż otrzymuje więcej piłek, dzięki czemu stwarzam okazję partnerom. Cały czas muszę dawać z siebie 100%. Jestem przekonany, że dzięki grze na tej pozycji rozwinąłem się jako piłkarz.

- Teraz lepiej gra mi się z piłką i unikam głupich strat.

- Najlepiej gra mi się właśnie za napastnikami, między pomocą a atakiem. Gra w środku pola nie jest dla mnie. Trzeba tam być wyższym i silniejszym fizycznie.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Wnioski po meczu z Burnley (0)
15.09.2025 08:15, Bartolino, The Athletic
Statystyki (2)
14.09.2025 23:22, AirCanada, Sky Sports
Parker po meczu z Liverpoolem (11)
14.09.2025 22:50, FroncQ, burnleyfootballclub.com
Kontuzje w Atlético przed meczem z LM (2)
14.09.2025 21:56, Olastank, Liverpool Echo
Salah: Nie poddajemy się (0)
14.09.2025 21:29, Klika1892, liverpoolfc.com
Slot o meczu z Burnley, zmianach i Isaku (1)
14.09.2025 20:57, Armani87, liverpoolfc.com
Skrót meczu (1)
14.09.2025 19:35, AirCanada, własne
Slot na temat zdjęcia Alexisa z boiska w przerwie (0)
14.09.2025 18:51, Mdk66, liverpoolfc.com