Pulis zadowolony z punktu
Tony Pulis sądzi, że jego drużyna zaliczyła dobry występ punktując w walce z Liverpoolem. Do ostatnich minut jego zespół przegrywał na Britannia Stadium, po bramce Kyrgiakosa, który pognał w pole karne.
Jednak w ostatnich minutach meczu Robert Huth wyrównał. Pulis jest dumny z drużyny, że nie dała za wygraną do końca meczu i ich starania nie poszły na daremno.
- To był bardzo chaotyczny mecz.
- Muszę przyznać im zasługę, ponieważ dobrze poruszali się po boisku i stawili nam czoła, ale spodziewaliśmy się tego.
- Zachowywali się jak ranne zwierzę i wiedzieliśmy, że Rafa jakoś zareaguje. Mimo tego uważam, że remis to najbardziej sprawiedliwy rezultat.
Plany Stoke legły w gruzach, gdy Rory Delap i Abdoulaye Faye musieli zejść z boiska na początku meczu z powodu kontuzji, ale Pulis przyznaje, że jego drużyna poradziła sobie bez tych zawodników.
- Bardzo niefortunnie zaczął się dla nas ten mecz i to zmieniło kilka rzeczy.
- Ciągle atakowaliśmy i z Rorym byłoby to łatwiejsze. Dwie zmiany w pierwszych 20 minutach, to naprawdę trudne.
Bramka dla the Reds padła po błędzie Thomasa Sorensena, który nie poradził sobie z rzutem wolnym Fabio Aurelio.
Komentarze (0)