Masche mobilizuje kolegów
Javier Mascherano po raz kolejny w tym sezonie zaapelował do partnerów z zespołu, by wzięli na siebie większą odpowiedzialność za poczynania Liverpoolu na boisku. Prasa skupia się ostatnio na krytyce Rafy Beniteza, co w opinii Argentyńczyka jest niesprawiedliwe.
- Dziennikarzom jest łatwiej krytykować jednego managera, niż 20 piłkarzy. Kiedy zespół nie gra najlepiej zawsze krytyce poddaje się trenera a nie zawodników. To my ponosimy za to odpowiedzialność.
- Musimy pracować, kontynuować ciężkie treningi i pokazać efekty na boisku.
- Chcemy skoncentrować się tylko i wyłącznie na futbolu i zacząć systematycznie gromadzić punkty.
- Mentalność zawodników jest naprawdę dobra. Chcemy zaprowadzić Liverpool w miejsce, na które ten klub zasługuje.
Argentyńczyk wyraził także słowa uznania dla kibiców, którzy nieustannie wspierają klub, mimo ostatniej katastrofy w Fa Cup.
- Nie możesz powiedzieć nic złego na temat fanów. Chcesz grać dla klubu, który ma takich kibiców. Cały czas czujemy ich wsparcie. Jesteśmy szczęśliwi, że są razem z nami.
Jutro Czerwonych czeka ciężkie zadanie, gdyż na Anfield Road będą podejmować Spurs.
Mascherano wierzy, że gospodarze mogą wygrać i wziąć rewanż za sierpniową porażkę na White Hart Lane, co zbliżyłoby ich do czołowej czwórki Premier League.
- To dla nas ważny mecz, gdyż możemy zmniejszyć lukę do czwórki. Zagramy na Anfield przy naszych fanach, których wsparcie jest w tej chwili rzeczywiście ważne dla zespołu.
- Mają kilku świetnych ofensywnych piłkarzy, których niełatwo powstrzymać, ale postaramy się to uczynić.
- Ten mecz będzie całkowicie inny od tego na początku sezonu. Zagramy u siebie i będziemy potrzebować 3 punktów. Kogutom będzie ciężko.
- Nie możemy myśleć o przeszłości. Skupmy się na tym, co jest teraz. Tottenham to nasz najbliższy rywal i musimy go pokonać.
O swoim spotkaniu po powrocie z powodu zawieszenia i kontuzji Masch powiedział:
- Czułem się bardzo dobrze po miesięcznej przerwie. Nie odczuwałem jakichkolwiek kłopotów.
Komentarze (0)