Osób online 1903

Zapowiedź meczu


We wtorkowy wieczór o godzinie 20:45 piłkarze Wolverhampton podejmą na własnym boisku zespół Liverpoolu. Popularne Wilki z pewnością wyjdą na boisko z zamiarem rewanżu za porażkę 0-2 na Anfield w kolejce bożonarodzeniowej. Czego możemy się spodziewać w wykonaniu obydwu zespołów?

The Reds podejdą do spotkania po zwycięstwie nad Tottenhamem pięć dni temu. Czy solidny występ w meczu z Kogutami to oznaka powrotu na najwyższy poziom gry dla podopiecznych Beniteza? Z pewnością jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale tamtym występem Czerwoni pokazali, że stać ich na dużo lepszą pozycję od tej, którą obecnie zajmują w lidze.

Celem na dalsze fazy sezonu, oprócz walki w Lidze Europy, jest skończenie rozgrywek ligowych na co najmniej 4 miejscu, co zgodnie podkreśla Benitez, jak również jego zawodnicy. Aby tego dokonać nie można już tracić punktów z drużynami dużo słabszymi, jak choćby Wolverhampton. Nie oszukujmy się, obie ekipy dzieli piłkarska przepaść, założeniem Wolves przed sezonem było uniknięcie spadku z ligi, celem the Reds wygranie mistrzowskiego tytułu po dwudziestu latach posuchy. Liverpool nie może podejść do wtorkowego meczu z innym nastawieniem, jak tylko zwycięstwo. Zawodnicy Micka McCarthy'ego powinni drżeć przed pojedynkiem z the Reds, tak jednak z pewnością nie będzie, bo Liverpool już nie jeden raz w tym sezonie rozczarowywał przegrywając bądź remisując na boiskach zespołów pokroju Wolves, niekiedy nawet słabszych. Dla mnie występ naszych ulubieńców we wtorkowy wieczór jest zagadką. Czerwoni w tym roku wygrali zaledwie jeden z czterech meczów, za to na ich obronę trzeba przyznać, że z naprawdę solidnym rywalem. Niestety Liverpool nie był w stanie poradzić sobie z Reading, czy Stoke City grając na boiskach rywali, co może niepokoić przed nadchodzącym spotkaniem na Molineux.

Benitez nadal nie będzie mógł skorzystać z usług czterech graczy podstawowego składu, to jest Yossiego Benayouna, Fernando Torresa, Glena Johnsona i Stevena Gerrarda. Ten ostatni wznowił kilka dni temu treningi i wyrażał chęć powrotu do gry już w najbliższym spotkaniu, jednak jak pokazał mecz z Tottenhamem Czerwoni potrafią poradzić sobie bez niego i moim zdaniem Rafa nie będzie niepotrzebnie ryzykował zdrowiem kapitana. Być może do gry wróci Daniel Agger, który opuścił dwa ostatnie spotkania również z powodu kłopotów zdrowotnych.

Wydaje się, że kolejną szansę na rozegranie pełnego, bądź prawie pełnego czasu gry dostanie Alberto Aquilani, który z dobrej strony pokazał się w ostatnim meczu z Kogutami, zaliczając asystę przy bramce Dirka Kuyta w szóstej minucie. Pojedynek z Tottenhamem to również dobry występ Davida Ngoga w drugiej części gry, być może gdy Benitez zdecyduje się na ustwienie z dwoma napastnikami, Francuz dostanie szansę gry od pierwszego gwizdka. Na debiut w wyjściowej jedenastce czeka wciąż nowy nabytek Rafy, czyli Maxi Rodriguez. Sprowadzony w styczniu Argentyńczyk w dwóch ostatnich spotkaniach pojawiał się na boisku w końcowych minutach, jednak nie odgrywał znaczącej roli w poczynaniach zespołu. W meczu z Wilkami mądre byłoby wystawienie Ryana Babela, który również nie brał udziału w ostatnich występach the Reds, jednak w przeciwieństwie do kontuzjowanych kolegów powodem jego absencji były wybryki na Tweeterze, za które Holender otrzymał karę finansową i którymi naraził się hiszpańskiemu szkoleniowcowi. To dobry czas i dobry przeciwnik dla Babela, a dzięki grze w tym meczu wszyscy moglibyśmy przekonać się o jego dalszej przydatności do drużyny. Na drugim skrzydle osobiście postawiłbym na Alberta Rierę, również rekonwalescenta. Hiszpan stosunkowo mało grał w obecnym sezonie, z pewnością jest głodny gry, a my wszyscy czekamy na jego powrót do formy choćby z ubiegłego sezonu.

Wolves przystąpią do meczu z Liverpoolem po mieszanym początku 2010 roku, w którym w trzech meczach zaliczyli zwycięstwo, porażkę i remis, odpowiednio z Tranmere w Pucharze Anglii, Wigan Athletic w Premier League i Crystal Palace w kolejnej rundzie FA Cup. Wcześniej podopieczni Micka McCarthy'ego doznali porażki na własnym stadionie z Manchesterem City, a na dokładnie miesiąc przed wtorkowym meczem z the Reds przegrali na Anfield 0-2 po trafieniach Stevena Gerrarda i Yossiego Benayouna w drugiej połowie. Trudno jednak wytypować wyniki zmagań Wilków, bo gdy wspinają się na wyżyny swoich możliwości, potrafią pokonać nawet taki zespół, jak Tottenham Hotspur i to w Londynie, gdzie choćby Liverpool poległ 1-2 w sierpniu. Bez wątpienia na uzyskaniu dobrego wyniku w nadchodzącym spotkaniu zależy trenerowi Wolves McCarthy'emu, który pojawił się na trybunach Anfield oglądając ostatni mecz podopiecznych Beniteza z Kogutami właśnie. Być może Irlandczyk szykuje coś specjalnego na jutrzejsze spotkanie? Przekonamy się oglądając jego zespół w akcji.

Pod znakiem zapytania stoi występ Andy'ego Keogha, Dave'a Edwardsa i Michaela Kightly'ego. Cała trójka miała w ostatnim czasie problemy zdrowotne i trudno przewidzieć, czy McCarthy zdecyduje się postawić na któregoś z nich w meczu z Liverpoolem, ryzykując ich zdrowiem. Do ekipy Wilków dołączył natomiast Adlene Guediora, francuski pomocnik z klubu RSC Charleroi. Nowy nabytek trenował już z nowymi kolegami, jednak jego występ w spotkaniu z Liverpoolem jest raczej wątpliwy.

Wilki desperacko potrzebują punktów w walce o utrzymanie w Premier League, bo znajdują się tuż nad kreską, na 17. pozycji. W dole tabeli panuje ogromny ścisk i można powiedzieć że co najmniej dziewięć zespołów zagrożonych jest spadkiem do Championship, czego jednak chciałby McCarthy uniknąć. W końcowym rozrachunku każdy punkt może okazać się na wagę złota i z pewnością wszyscy w Wolverhampton zdają sobie z tego sprawę, więc możemy spodziewać się w spotkaniu z Liverpoolem walki na całego od pierwszego do ostatniego gwizdka sędziego. The Reds także mają o co walczyć, więc nie rozpatrując dłużej sytuacji obu ekip mogę powiedzieć z przekonaniem, że jutro będzie co oglądać i czym się emocjonować. Jeśli miałbym typować, postawiłbym na zdecydowane zwycięstwo zespołu Beniteza. Dlaczego? Chociażby dlatego, że dawno nie widzieliśmy naszych ulubieńców pewnie wygrywających meczu na wyjeździe, a ja zawsze staram się optymistycznie podchodzić do kolejnych spotkań. Na kogo Ty postawisz?

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Heitinga zostanie trenerem Ajaxu  (2)
31.05.2025 13:45, PiotrKukczynski1992, liverpoolfc.com
Mistrzowska kampania oczami Sipke Hulshoffa  (0)
31.05.2025 13:00, Bartolino, liverpoolfc.com
Lijnders dołącza do sztabu Guardioli  (19)
31.05.2025 11:02, Olastank, The Athletic
Wywiad z Frimpongiem po podpisaniu kontraktu  (1)
31.05.2025 04:18, GingerElf, liverpoolfc.com
Frimpong to nie TAA – ale ma swoje atuty  (3)
31.05.2025 01:50, Bartolino, Sky Sports
Poznaj Jeremiego Frimponga - 10 faktów  (0)
30.05.2025 20:36, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Frimpong: Liverpool to inny poziom  (0)
30.05.2025 19:33, Wiktoria18, liverpoolfc.com