LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1128

PODSUMOWANIE MECZU


Liverpool wskoczył na piątą pozycję w Premier League po zremisowanym wczorajszym meczu z Wolves. The Reds chcieli wygrać to spotkanie i wskoczyć do pierwszej czwórki jednak nie mieli żadnych okazji do strzelenia bramki i to gospodarze mogli zgarnąć trzy punkty.

Przed meczem do składu powrócił kapitan Steven Gerrard, który zajął miejsce Aquilaniego w podstawowym składzie. Maxi również wystąpił w pierwszym składzie i zaliczył swój debiut od pierwszych minut w Premier League. To były dwie zmiany, jakich dokonał Benitez w porównaniu do meczu z Tottenhamem.

Liverpool miał nadzieję na wygraną na Molineux co byłoby pierwszym zwycięstwem od 1979 roku, gdy Alan Hansen strzelił zwycięskiego gola dla The Reds.

Liverpool szybko zaczął i po 60 sekundach mógł już prowadzić ale główka Riery przeleciała nad bramką.

Maxi dobrze dograł piłkę do Kuyta, ten oddał strzał z podobnej odległości jak w meczu ze Spurs, jednak został dobrze zablokowany przez Jody Craddocka.

To mogły być oznaki dobrego meczu i ciężkich chwil dla drużyny Wolves. Jednak The Reds zmienili styl gry i gra toczyła się w środkowej części boiska.

30 minut gry minęło, bez żadnych zagrożeń bramki z obu stron.

Gospodarze byli blisko strzelenia bramki w 32 minucie. Piękną akcję na skrzydle przeprowadził Matt Jarvis, dośrodkował a tam dobrze był ustawiony Doyle, jednak piłka po jego strzale przeleciała obok bramki.

To była jedna z najlepszych okazji do zdobycia bramki w pierwszych 45 minutach i kibice The Reds oczekiwali więcej okazji do strzelenia bramki w drugiej połowie.

Ponownie, to goście lepiej zaczęli drugą połowę. Marcus Hahnemann z trudem obronił strzał z pół woleja Alberta Riery. To był pierwszy raz, gdy bramkarz gospodarzy musiał interweniować.

Wolves lepiej wyglądali w ofensywie, szczególnie po lewej stronie boiska gdzie szalał Jarvis. Dograł dobrze w pole karne, jednak tam Karl Henry został zablokowany.

To wyraźnie dało więcej energii gospodarzom. Doyle doszedł do piłki, oszukał Carraghera i oddał strzał z 25 metrów, jednak piłka przeleciała obok bramki.

Dirk Kuyt miał okazję do zdobycia swojej 3 bramki w 2 meczu, jednak jego piłka po jego strzale powędrowała obok bramki.

Mimo tego, że w drugiej połowie było więcej okazji do strzelenia bramki niż w pierwszej to zawodnicy wyglądali jakby nie zbyt bardzo im zależało na zdobyciu gola, nie przykładając się do ostatnich zagrań.

Gry mecz zbliżał się do końca, jasne było, że 1 bramka rozstrzygnie losy tego meczu, jednak w tym meczu nie wyłoniono zwycięzcy i drużyny podzieliły się punktami.

WOLVES (4-1-4-1): Hahnemann; Zubar, Craddock, Berra, Ward; Mancienne; Foley, Henry, Jarvis (Guedioura 88), Milijas (Jones 72); Doyle.

LIVERPOOL (4-2-3-1): Reina; Carragher, Skrtel, Kyrgiakos, Insua; Lucas, Mascherano; Rodriguez, Gerrard, Riera (Ngog 65); Kuyt.

Zółte kartki: Skrtel (72).

Widzów: 28,763.

Sędzia: Peter Walton.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Slot: Możecie nazywać mnie Arne  (1)
04.05.2024 22:29, Vladyslav_1906, thisisanfield.com
Elliott podsumowuje sezon  (0)
04.05.2024 21:12, BarryAllen, liverpoolfc.com
Postecoglou przed meczem z Liverpoolem  (0)
04.05.2024 15:03, Mdk66, Sky Sports
Liverpool - Tottenham Hotspur: Wieści kadrowe  (0)
04.05.2024 11:55, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (7)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com