Zapowiedź meczu
Jutro w ramach 24. kolejki Premier League, Liverpool gości u siebie Bolton Wanderers. Początek meczu zaplanowano na 16:00. Będzie to kolejna szansa dla The Reds, aby nadrobić straty do czołówki.
W sierpniu obie drużyny rozegrały pierwsze w tym sezonie spotkanie. Na Reebok Stadium Liverpool wygrał 3:2, dzięki bramkom Johnsona, Torresa i Gerrarda. Dla gospodarzy tamtego meczu trafienia zdobywali Davies i Cohen.
Liverpool po 23. meczach zajmuje 5. pozycję w tabeli ligowej z dorobkiem 38. punktów. Jednak może spaść niżej po rozegraniu zaległych spotkań przez sąsiednich rywali – Manchester City i Aston Villę. Do będącego na 4. miejscu Tottenhamu tracimy obecnie 3 oczka.
Bolton znajduje się w nieco gorszej sytuacji. Po 21. meczach plasuje się na 15. miejscu, mając 21 punktów.
W ostatnim meczu ligowym The Reds zremisowali bezbramkowo z Wolverhampton. Natomiast Kłusacy wygrali skromnie, 1:0 z Burnley. Gdy Liverpool pokonał Tottenham 2:0, Bolton dobrze rozpoczął mecz z Arsenalem. Nasz najbliższy rywal prowadził 2:0, aby ostatecznie przegrać 4:2.
Z obozu treningowego Boltonu nie napływają informacje o kontuzjach, więc możemy spodziewać się podobnego składu Kłusaków do ich poprzedniego meczu, gdy grali: Jaaskelainen, Steinsson, Cahill, Knight, Ricketts, Lee (Weiss 90'), Muamba, Cohen, Taylor (Gardner 77'), Klasnic (Elmander 52'), K.Davies.
Liverpool wciąż będzie musiał radzić sobie bez Glena Johnsona, Yossiego Benayouna i Fernando Torresa. Jednak po kontuzji wraca Daniel Agger.
Odnośnie Aggera i rywala, Rafa Benitez mówił: - Agger już trenuje, więc to dobra wiadomość.
- Spisujemy się lepiej. Zachowaliśmy czyste konto w meczu z Wolves, jednak nie graliśmy na takim poziomie, na jakim potrafimy. Poprawiamy naszą grę i mam nadzieję, że w jutrzejszym meczu zaprezentujemy dobre widowisko.
Przed meczem obrońca Boltonu, Gretar Steinsson, mówił: - Liverpool to świetny zespół z najlepszymi zawodnikami. Udowodnili to pokonując Tottenham kilka dni temu – więc będzie ciężko na ich terenie. To nieważne naprzeciw jakiej drużyny stajesz, pojedziemy tam aby zaprezentować się z jak najlepszej strony. Jeśli będziemy budować to co już zaczęliśmy, odniesiemy dobre rezultaty.
Trener, Owen Coyle, wypowiadał się z dużym respektem do rywala: - Wyjazd na Anfield nie jest łatwy dla nikogo i jest jeszcze trudniej myśląc o ich kibicach. Wiemy, że czeka nas ciężkie popołudnie, ale musimy próbować narzucać naszą grę. Jednak musimy mieć świadomość, że oni potrafią wygrywać. Pokazali to w meczu z Tottenhamem, z którym walczą o pozycję w lidze. Będziemy mieli duży respekt dla Liverpoolu, ale spróbujemy być odważni i narzucać grę, kiedy będzie to możliwe.
Możemy spodziewać się trudnego spotkania. Mecze z Boltonem zawsze wiążą się z walką fizyczną i z pewnością nie oczekiwałabym gry technicznej. Trudno przewidzieć postawę Liverpoolu, gdyż jak wiemy ostatnio bywało z nami różnie. Raz nie dawaliśmy rywalowi wiele zdziałać, aby w kolejnym meczu dać się zdominować. Pozostaje mieć nadzieję, że teraz będzie lepiej i wierzyć w zwycięstwo.
Komentarze (0)