Sobotnie mecze Premier League
Poza wczorajszym spotkaniem Liverpoolu, emocje na boiskach Premier League dostarczyli piłkarze na 7 innych stadionach. Kibiców The Reds najbardziej ucieszyła zaskakująca porażka Manchesteru City w Hull a także remis na White Hart Lane pomiędzy Tottenhamem a Aston Villą.
Manchester United pewnie rozprawił się na własnym terenie z Portsmouth 5-0. Avram Grant zapowiadał, że jego podopieczni tanio skóry nie sprzedadzą, ale musiał sobie uświadomić, jak bardzo się pomylił. Co ciekawe 3 gole dla gospodarzy były dziełem ... piłkarzy gości.
Z wyniku na White Hart Lane nie mogli być szczęśliwi zawodnicy Kogutów, ani podopieczni O'Neila. Kibice w Londynie nie zobaczyli bramek. Warto zaznaczyć bardzo dobrą postawę bramkarzy obydwu ekip w tym spotkaniu.
Młoty po wyjazdowej porażce 1-2 z Burnley znalazły się ponownie w strefie spadkowej. Gole Nugenta i Foxa zadecydowały o porażce drużyny Zoli. Jedyną bramkę dla gości strzelił Ilan.
Na Reebok Stadium także bezbramkowo. Bolton podzielił się punktami z Fulham.
Mało kto spodziewał się, że drużyna Tygrysów da radę urwać jakiekolwiek punkty Man City. Jeszcze większe było więc zdziwienie, kiedy gospodarze zgarnęli wczoraj całą pulę. Warta odnotowania była piękna bramka Boatenga z lewej nogi z 17 metrów w drugiej połowie. Dla Citizens jedynego gola w zamieszaniu podbramkowym strzelił Adebayor.
Ekipa Stoke pokonała bez problemów u siebie 3-0 Blackburn. Motorem napędowym ekipy gospodarzy był tego dnia Etherington, który strzelił jedną z bramek a także zaliczył asystę. W 59 minucie zawodnik gości - Veijeany za 2 żółte kartki opuścił boisko, co całkowicie ułatwiło zadanie Garncarzom.
Sunderland na Stadium of Light podejmował Wigan i zremisował 1-1. Gola dla Kotów strzelił Jones, który wydawał się blisko transferu do Liverpoolu w styczniowym oknie transferowym.
Dziś pozostałe 2 mecze, w tym hit na Stamford Bridge, gdzie Chelsea w derbach podejmie Arsenal. Wcześniej Birmingham zagra z Wolves.
Komentarze (0)