Napastnicy skazani
Dwóch mężczyzn, którzy planowali atak granatami na biznesmena z Merseyside, a którzy ostatecznie porzucili urządzenia przed domem Kenny'ego Dalglisha, zostało skazanych na pobyt w więzieniu.
Carl Higgins oraz Simon Ignacio zamierzali wrzucić granat przez okno sąsiada Dalglisha Johna Balla.
Liverpoolski Sąd Koronny usłyszał, że ich plany zostały pokrzyżowane przez policjantów pod przykrywką przed ich atakiem w Birkdale w lipcu 2009 roku.
Obydwaj przyznali się do planowana dokonania zniszczeń i zostali skazani na odpowiednio pięć i cztery i pół roku.
Ignacio, pochodzący ze Lee Park Avenue w Liverpoolu oraz Higgins z Helston Green w Huyton, przyznali się również do zarzutu o świadome stworzenie zagrożenia dla życia.
Dalglish, obecnie dyrektor Akademii Liverpoolu, oraz jego żona Marina, która przewodzi fundacji zajmującej się walką z nowotworami, nie byli zamierzonymi celami napaści i w tym czasie przebywali poza swoim domem.
To miał być atak na ich sąsiada Johna Balla, który razem ze swoim partnerem biznesowym Terrym Rileyem, przeżyli około 20 ataków na swoje przedsiębiorstwa i nieruchomości. Atak został zlecony przez trzech innych mężczyzn, którzy stanęli przed sądem w sprawie, w której Ball był świadkiem. Sprawa ta została zamknięta.
Mężczyźni rzekomo wykorzystali Marka Johnstona, który również przyznał się do postawionych zarzutów, aby kierować zaplanowanym atakiem z więzienia w Liverpoolu, w którym odsiadują dziewięcioletni wyrok za napad.
Ignacio zeznał, iż nie miał pojęcia, że miał w ręku prawdziwy granat, a nie "bombę cebulową" zrobioną z fajerwerków. Ball w czasie ataku przebywał w domu wraz z dwójką dzieci, mających odpowiednio dziewięć lat oraz siedemnaście miesięcy.
Komentarze (0)