Bez niespodzianki w Manchesterze
Nie było niespodzianki w Manchesterze. Podopieczni Manciniego pokonali u siebie 2-0 Bolton Wanderers. Bramki strzelali Tevez z rzutu karnego w pierwszej połowie, a także Adebayor w 73 minucie, który po pięknym przyjęciu piłki w szesnastce zaliczył ładne trafienie. Graczem meczu według fanów został uznany niedawno ściągnięty z Boro - Adam Johnson.
'Czerwono' było na Fratton Park. Arbiter 3-krotnie karał zawodników kartkami tego koloru. Z boiska wylecieli Rocha (Pompey) a także Cattermole i Meyler (Sunderland). Mecz zakończył się remisem 1-1, trzeba przyznać, że szczęśliwym dla gospodarzy, gdyż wyrównali za sprawą Dindane dopiero w ostatniej minucie.
Podział punktów także w Wigan. Miejscowi prowadzili ze Stoke po golu Scharnera w 14 minucie, ale w ostatnim kwadransie wyrównującą bramkę The Potters dał Tuncay.
Ostatni mecz wtorkowej kolejki to pewne zwycięstwo Fulham w Londynie z beniaminkiem z Burnley. Pierwszą bramkę w 23 minucie zdobył były piłkarz Liverpoolu - Danny Murphy. Kolejne dołożyli Elm i Zamora pieczętując efektowną wygraną The Cottagers.
Jutro pozostałe 6 spotkań, w tym 2 szczególnie interesujące. Arsenal podejmie Liverpool, zaś na Villa Park, podopieczni O'Neila będą chcieli po raz drugi w tym sezonie zabrać całą pulę z rąk Czerwonych Diabłów.
Komentarze (0)