LIV
Liverpool
Premier League
26.12.2024
21:00
LEI
Leicester City
 
Osób online 1441

WYWIAD z LAUDRUPEM


W wyłącznym wywiadzie dla liverpoolfc.tv, ikona duńskiej piłki, Michael Laudrup, opowiada o nieograniczonym potencjale Daniela Aggera oraz o swoim notowaniu najlepszych piłkarzy świata i jak w tym notowaniu wypadają Fernando Torres i Steven Gerrard.

Legenda Barcelony i Realu Madryt jest niewątpliwie jednym z najlepszych rozgrywających swojego pokolenia i spokojnie mógłby znaleźć się w czołowej piątce piłarzy, którzy zaszokowali the Kop - lecz wydarzenia potoczyły się inaczej.

Dziś opowiada o tym, dlaczego Agger jest kluczowym zawodnikiem jeśli Dania myśli o dobrym występie na Mistrzostwach Świata, którego piłkarza Liverpoolu chciał naśladować jako dzieciak i jakie szanse ma Liverpool na Ligę Mistrzów w następnym sezonie.

Na początku, dziękujemy, Michael, że zgodziłeś się na tę rozmowę.

Cała przyjemność po mojej stronie.

Najlepiej będzie ją chyba zacząć od Daniela Aggera, piłkarza, którego bardzo dobrze znasz.

Tak, trenowałem go w Brondby, byłem tam managerem kilka lat temu. Przyszedł do mnie wprost z drużyny młodzików i od razu można było zauważyć, że ma wielki potencjał. Jest bardzo spokojny, dobrze czuje się z piłką i precyzyjny w obronie. Wiedzieliśmy, że nie pogra sobie za długo w lidze duńskiej, że zaraz jakiś wielki klub się po niego zgłosi - jego jakość była niepodważalna. Nie byłem zatem zaskoczony, gdy udał się do Liverpoolu i myślę, że dobrze sobie radzi. Pamiętam jego bramkę z półfinału Ligi Mistrzów z 2007 r. W ubiegłych 20 miesiącach miał dużo problemów z kontuzjami i moim zdaniem to jedyny powód, dlaczego jeszcze nie jest stawiany w jednym rzędzie z czołowymi obrońcami świata.

Wygraliście z Brondby ligę w sezonie 2004-05. Jak duży był wkład Daniela?

Ogromny. Chociaż był bardzo młody, grał bardzo dojrzale. Nie ma wątpliwości, miał bardzo duży wpływ na zespół. Zaskoczyło nas jednak, jak zespół jest mu posłuszny: pomagał partnerom ustawiać się tak, by drużyna miała najwięcej pożytku. To dość nieoczekiwane w tak młodym wieku.

Jak duży jest jego potencjał? Czy uważasz, że już można o nim mówić jak o jednym z najlepszych obrońców świata?

Jeśli zdrowie mu dopisze, myślę, że spokojnie będzie można o nim tak wkrótce mówić.

Jak duże znaczenie ma Daniel dla reprezentacji Danii? Jak ważnym jest, by zagrał na zbliżających się Mistrzostwach Świata w RPA?

To niezwykle ważne, nie ma wątpliwości. Jest jednym z kluczowych zawodników. Dobra forma Thomasa Sorensena, Daniela Aggera i Christiana Poulsena może zapewnić Danii dobry wynik w tegorocznym Mundialu.

Gdy Agger zawitał na Anfield, wielu fanów zaczęło go porównywać do Alana Hansena. Uważasz, że istnieje podobieństwo między tymi piłkarzami?

Nie bardzo lubię bawić się w porównania. Tym bardziej, że wy pewnie lepiej możecie tego dokonać. Z pewnością można jednak powiedzieć, że Liverpool w swej historii miał wielu wspaniałych obrońców. Daniel to bardzo dobry piłkarz i jeśli zdrowie mu dopisze, może grać na naprawdę wysokim poziomie przez najbliższe kilka lat, wtedy będzie można wrócić do tego pytania. W tym momencie jednak macie szczęście mieć w składzie paru naprawdę świetnych obrońców. Myślę, że Carragher i Skrtel to naprawdę silni faceci, więc macie trzech wyśmienitych obrońców walczących o dwa miejsca.

Agger zbliża się do setnego występu dla Liverpoolu. To kamień milowy, lecz wielu uważa, że dochodzi do tego stosunkowo późno. Czy zgodzisz się z tym?

Tak, zagrać 100 gier dla takiego klubu jak Liverpool to coś, z czego można być dumnym. Zgodzę się, że z pewnością problemy z kontuzjami mogły być dla niego frustrujące. Tak jak powiedziałem, należy się cieszyć, że w tym momencie nic mu nie doskwiera i może grać na niezłym poziomie. Każdy piłkarz Ci to powie - nawet ci najlepsi - nie możesz osiągnąć dobrej formy, jeśli regularnie łapiesz kontuzje.

Czy utrzymujesz jeszcze kontakt z Danielem?

Nie bardzo. Widzimy się od czasu do czasu i miło wtedy zamienić parę słów. Jest sympatycznym chłopakiem i typem osoby, które lubię, ponieważ zawsze stąpa twardo po ziemi. Nie ważne, co osiągnie, zawsze będzie sobą.

Gdyby zaprosił Cię do swojego pubu w Danii, wybrałbyś się?

Ha, ha. Cóż, najpierw muszę otrzymać zaproszenie. A na poważnie, raczej ciężko, gdyż teraz mieszkam w Madrycie. Ale przy okazji, w kwietniu wybieram się do Liverpoolu na turniej legend, więc może wtedy zaprosi mnie na piwo!

Kolejnym wielkim Duńczykiem w historii Liverpoolu jest Jan Molby. Jak go wspominasz?

Jan był świetnym piłkarzem. Fantastyczna technika połączona z wielką siłą oraz dobrym przeglądem pola. Był bardzo ważnym piłkarzem lecz szkoda, że tak mało grał dla Liverpoolu. Spotkałem go ostatnio w Danii, dość sympatycznie spotkać po latach kolegę z reprezentacji - dorastaliśmy w podobnym okresie. Graliśmy razem na Mistrzostwach Europy w '84 i na Mundialu w Meksyku dwa lata później. Mamy wiele pięknych wspólnych wspomnień.

Twoja kariera różnie się toczyła, lecz w pewnym momencie byłeś o krok od podpisania kontraktu z Liverpoolem, czyż nie?

Tak, w 1983 r. mogłem zostać piłkarzem Liverpoolu. Uzgodniliśmy już umowę i przyjechałem z ojcem do Liverpoolu spotkać się z przedstawicielami klubu. Uzgodniliśmy trzyletni kontrakt i wydawało się, że wszystko jest OK. Lecz dwa tygodnie później oni wrócili i powiedzieli, że chcą zmienić warunki kontraktu - ta sama pensja, ale kontrakt czteroletni, ponieważ jestem młodym piłkarzem i potrzebuję więcej czasu do rozwoju. Byłem zawiedziony, ponieważ choć niczego nie podpisaliśmy, umówiliśmy się na trzyletni kontrakt. Odrzuciłem tę propozycję a ludzie mówili, że zwariowałem. 19-latek odrzuca ofertę wielkiego Liverpoolu! To nie o to chodziło. Uważam po prostu, że umowa to umowa i należy się trzymać tego, co zostało umówione. Potem przyszły kolejne oferty i zdecydowałem się dołączyć do Juventusu. To piłka jest dla Ciebie.

Grałeś dla takich klubuów jak Real Madryt i Barcelona, lecz nigdy nie grałeś na Anfield. Czy żałujesz tego, że nie mogłeś poczuć tej słynnej atmosfery na własnej skórze?

Tak, to zabawne, przez całą moją karierę grałem na wielu różnych stadionach na całym świecie - ale nigdy na Anfield. Byłem tam jednak. Gdy graliście mecz w ramach Ligi Mistrzów z Barceloną, trzy lata temu. Wygraliście 2-1 na Camp Nou i przegraliście 1-0 u siebie. Nigdy nie zapomnę tej niesamowitej atmosfery. Uważam, że słwo 'niepowtarzalny' jest ostatnimi czasy nadużywane, lecz nic innego nie przychodzi mi do głowy, jeśli mam opisać, co się wówczas działo.

Wielu żałuje, że wielka Barcelona późnych lat '80 i wczesnych '90 nigdy nie spotkała się z ekipą Kenny'ego Dalglisha tej samej epoki. Jak myślisz, kto by wygrał?

Ha ha, nigdy nie myślałem o tym. To był wielki zespół z fantastycznymi piłkarzami. John Barnes czy Peter Beardsley byli u szczytu swojej formy. Lecz tak właśnie pamiętam Liverpool. Pod tą nazwą kryje się wiele wspaniałych ekip. Dorastając w Danii jako dzieciak, oglądałem wasze mecze w telewizji. Bardzo lubiłem Raya Kennedy'ego, Johna Toshacka i Kevina Keegana; ale zgadnij, kto podobał mi się najbardziej?

Kenny Dalglish?

Nie, choć on także był wielkim piłkarzem. Uwielbiałem oglądać Steve'a Heighwaya w akcji. Był niesamowity na skrzydle.

Mieliśmy wielu wielkich piłkarzy w swej historii, kilku przewinęło się także przez klub w ostatnich latach. Jak oceniasz Fernando Torresa? Czy jest najlepszym napastnikiem świata?

Z pewnością jest w czołówce. Myślę, że w Europie jest kilku naprawdę wyśmienitych piłkarzy. W Premier League macie Wayne'a Rooneya i Didiera Drogbę. Poza tym jest jeszcze David Villa, Zlatan Ibrahimovic i Samuel Eto'o. Ciężko mi ocenić, który z nich jest najlepszy, lecz na pewno właśnie ci piłkarze stanowią ścisłą czołówkę. Ostatnio boryka się z kontuzjami, lecz gdy zacznie grać, szybko złapie formę i znów będzie zmorą obrońców. Mam nadzieję, że szybko wróci i pomoże wam w osiągnięciu celów na ten sezon. Będzie dzięki temu gotów do udziału w Mistrzostwach Świata, które są najważniejszym punktem tego sezonu.

Nando stał się niedawno najszybszym w historii Liverpoolu piłkarzem, który strzelił 50 ligowych goli. Biorąc pod uwagę wielu wyśmienitych napastników, jacy grali w tym klubie, jak wielkim jest to osiągnięciem?

To wspaniały rekord. Tak jak mówisz, Liverpool miał wielu wyśmienitych napastników w przeszłości i być najszybszym brzmi naprawdę dumnie i pokazuje, jak wielkim jest piłkarzem.

A co do naszego kapitana, Stevena Gerrarda: lubisz go jako piłkarza?

Oczywiście. Jest symbolem Liverpoolu od wielu lat. Nie wydaje mi się, by ludzie mogli sobie wyobrazić Liverpool bez Gerrarda. Jest jak Raul w Realu Madryt albo Puyol w Barcelonie. To rzadki gatunek, tacy piłkarze. Miał możliwość opuścić zespół, lecz tego nie zrobił - klub jest w jego krwi.

Nie mogę oprzeć się pytaniu o naszą aktualną sytuację i szanse na grę w Lidze Mistrzów w następnym sezonie. Czy sądzisz, że the Reds uda się w końcu zagwarantować udział w tych rozgrywkach?

Aż do Bożego Narodzenia, wasza sytuacja była bardzo ciężka. To był dość duży cios, odpaść tak wcześnie z Ligi Mistrzów. Fiorentina to dobry zespół, lecz na pewno nie na poziomie Liverpoolu. W ostatnich paru tygodniach wyniki się polepszyły. OK, przegraliście z Arsenalem, lecz mecz był na styku i myślę, że wciąż macie duże szanse na czwarte miejsce. Dla klubu tej wielkości to przecież absolutne minumum i mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie lepiej. Jeśli Torres wróci z kontuzji, pomoże wam w ostatecznej walce i będziecie mieli duże szanse.

Paul Hassall

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Díaz pracuje na nowy kontrakt  (0)
24.12.2024 22:58, Bartolino, The Athletic
Klopp rozmawiał z Red Bullem przed odejściem  (11)
24.12.2024 18:04, FroncQ, Liverpool Echo
Mellor rozpływa się nad Salahem i Szobo  (0)
24.12.2024 14:28, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Gakpo: Gra tutaj to niesamowite wyróżnienie  (0)
24.12.2024 12:19, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Życzenia świąteczne  (21)
24.12.2024 11:34, AirCanada, własne
Kulisy meczu ze Spurs - wideo  (0)
24.12.2024 11:31, AirCanada, liverpoolfc.com
David James o formie The Reds  (4)
23.12.2024 23:33, BarryAllen, BBC