Rezerwy grają dziś z Sunderlandem
Rezerwy Liverpoolu zagrają dzisiejszego wieczoru z Sunderlandem. Po raz pierwszy w tym sezonie, w składzie rezerw wystąpi wschodząca, fińska gwiazda – Lauri Dalla Valle.
Napastnik przeniósł się do Melwood podczas ostatniego lata, jednak z powodu kontuzji nie zagrał w żadnym meczu dla ekipy Johna McMahona. Po dobrym spotkaniu w weekend w drużynie U-18, Fin znalazł się w składzie na dzisiejszy mecz.
Natomiast hiszpańska, wschodząca gwiazda – Daniel Pacheco opuści ten mecz, gdy obecnie jest na obozie treningowym z reprezentacją Hiszpanii do lat 19.
Mecz rozpocznie się o godzinie 20:00 polskiego czasu.
- Dalla Valle zagra z nami, gdyż zasługuje na swoją szansę i stanowi dobrą perspektywę – powiedział McMahon.
- Oglądaliśmy go, chociaż w tym sezonie grał tylko dla U-18, jednak robi duże postępy. Opuścił wiele meczów w tym sezonie z powodu kontuzji, jednak teraz ma swoją szansę i zobaczymy jak sobie poradzi, gdyż weźmiemy go ze sobą.
- To jest ekscytujący czas dla Lauriego, gdyż mamy problemy na tej pozycji. Nathan Eccleston gra dobrze na wypożyczeniu w Huddersfield, a Nikola Saric powróci po kontuzji dopiero za kilka tygodni.
- To świetna okazja dla niego i miejmy nadzieję, że on ją wykorzysta.
- To będzie ciężki mecz, gdyż Sunderland pokonał w zeszłym tygodniu Man City 2:1, więc będą w dobrych nastrojach.
- Oni są zawsze dobrym rywalem, gdyż są ambitni i to powinien być dobry mecz. Sunderland wygrał tę ligę w zeszłym sezonie, więc oni zawsze ciężko pracują.
Z powodu odwołania ostatnich meczów, the Reds spadli na trzecie miejsce w tabeli. Są pięć punktów za Manchester United, ale mają rozegrane dwa mecze mniej.
- To świetne dla piłkarzy, że biorą udział w wyścigu o tytuł i zobaczymy co się wydarzy. Gramy z United pod koniec sezonu, więc to będzie z całą pewnością ekscytujące zakończenie kampanii.
McMahon wspomniał również o swojej frustracji spowodowanej odwołaniem dwóch meczów, które nie odbyły się ze względu złej pogody.
- To już przestaje być śmieszne. W zeszłym tygodniu w Accrington kontrola boiska przeprowadzona o 12:00 wykazała, że nasz mecz z Burnley odbędzie się. Pojechaliśmy tam, by usłyszeć, że spotkanie zostało odwołane i to było bardzo frustrujące.
- Ciężko będzie znaleźć teraz czas na te mecze i skończy się na tym, że zagramy dwa lub trzy spotkania w jednym tygodniu, jednak musimy sobie z tym poradzić.
Komentarze (0)