Benitez zmartwiony kontuzją Skrtela
Rafa Benitez wyraził dzisiaj swoje głębokie zmartwienie kontuzją Martina Skrtela. Raz, że Słowak został w czwartek zniesiony na noszach dwa, że imponujący powrót do formy został właśnie zatrzymany.
Badania w Melwood potwierdziły wczoraj, że Skrtel złamał kość śródstopia w pojedynku, po którym został zniesiony na noszach w czasie meczu z Unireą Urziceni.
Kontuzje tego typu wymagają od sześciu do 10 tygodni przerwy. Biorąc pod uwagę ten gorszy scenariusz, szanse gry Słowaka na Mistrzostwach Świata mogą być zagrożone.
Kontuzja Skrtela jest dużym ciosem dla samego piłkarza, ale również dla menedżera, szczególnie że obrońca Liverpoolu zacząć prezentować dobrą grę po okresie zawirowań. Na przykład mecz w ostatnią niedzielę był imponujący jeśli chodzi o Skrtela, ale również w Bukareszcie był wyróżniającą się postacią.
Własnie z tego powodu Benitez trzyma kciuki, żeby Skrtel jak najszybciej wrócił do gry.
- Byliśmy naprawdę rozczarowani po meczu, ponieważ uzyskaliśmy dobry wynik, ale na koniec otrzymaliśmy fatalne wiadomości na temat Martina - powiedział Benitez.
- To wielka szkoda. Na początku sezonu mieliśmy problemy na środku obrony i to nie była pozycja Fabio Aurelio. Spotkaliśmy się ze zbyt wieloma przeszkodami. Martin zaczął sezon naprawdę dobrze już w okresie przygotowań, jednak później doznał kontuzji. Do gry nie wrócił na tym samym poziomie i sprawiał wrażenie lekko zdenerwowanego.
- Ostatnio spisywał się jednak o wiele lepiej. Jakiś czas temu analizował kontuzje jakie nas spotkały w tym sezonie, szczególnie na samym początku, gdzie mieliśmy wyłączonych z gry zbyt wielu obrońców.
- Do gry był desygnowany wówczas Kelly, Ayala i San Jose. Był mecz z Atletico Madryt gdzie dwójka młodych zawodników grała u nas na środku obrony. Para środkowych defensorów zmieniała się i dla Martina było to niekorzystne, ponieważ spisywał się na dobrym poziomie. Potrzebował czasu żeby wrócić do formy, jednak było widać że ją odzyskuje.
- Wystarczy przypomnieć interwencję przy akcji Adebayora w ostatnią niedzielę z Man City. Martin jest silny, szybki i ma dobry refleks, a właśnie takich cech potrzebujemy w obronie.
Kontuzja Skrtela dostarcza zagadki, której rozwiązanie może przynieść wiele problemów Benitezowi. Sotirios Kyrgiakos pauzuje jeszcze jeden mecz po czerwonej kartce, natomiast Glen Johnson nie jest jeszcze gotowy, by zagrać w podstawowym składzie.
Jedną z możliwości jaką dysponuje w tej chwili Benitez to przesunięcie Jamiego Carraghera na środek obrony, gdzie duet defensorów uzupełni Daniel Agger. Prawą obronę obsadzi natomiast Martin Kelly.
Komentarze (0)