Sammy Lee o kontuzjowanych
Sammy Lee przyznał dzisiaj, że dla Liverpoolu kontuzja Martina Skrtela to "ogromne rozczarowanie" - przekonywał jednak, że the Reds poradzą sobie podczas absencji środkowego obrońcy. Reprezentant Słowacji może zaliczyć nawet dwumiesięczną przerwę w futbolu po tym, jak podczas meczu z Unireą w zeszłym tygodniu doznał złamania kości prawego śródstopia.
Lee zdaje sobie sprawę, że linia defensywy Liverpoolu była prześladowana przez kontuzje w tym sezonie, jednakże wierzy, że the Reds zdołają utrzymać ostatnią dyspozycję.
- Myślę, że kiedy tracisz kogoś z takimi umiejętnościami, to zawsze jest cios, szczególnie na tej pozycji - powiedział Lee.
- To ogromne rozczarowanie, ponieważ Martin dodawał nam pędu. Zachowaliśmy wiele czystych kont, co jest bardzo ważne.
- To cios dla klubu, ponieważ ograniczyło to nasze opcje. Nie opłakujemy jednak tego, co się stało - akceptujemy to, ponieważ to część futbolu.
- Mieliśmy trochę pecha na tej pozycji w trakcie sezonu, ale taka jest piłka nożna i musimy przez jakiś czas poradzić sobie bez niego.
- To rozczarowujące i frustrujące, ale musimy poradzić sobie z grą bez tych zawodników - dodał Lee.
Kolega z bloku defensywnego Skrtela, Daniel Agger, doznał urazu podczas wygranego, niedzielnego meczu z Blackburn i przeszedł we wtorek badania.
- Nie znamy całego zakresu - powiedział Lee. - Na szczęście mamy trochę czasu, bo nie gramy żadnego meczu do poniedziałku, więc zobaczymy jak się sprawy potoczą w nadchodzących dwóch, trzech dniach. Miejmy nadzieje, że nie będzie tak źle, jak na początku myśleliśmy.
Fabio Aurelio został zmuszony do opuszczenia boiska podczas pierwszej połowy meczu z Rovers po tym, jak naciągnał mięsień czterogłowy. Lee podziela rozczarowanie Brazylijczyka jego częstymi kontuzjami w tym sezonie.
- To wygląda na nadwyrężenie uda. To dla niego rozczarowujące, ponieważ kontuzje gnębią go przez cały sezon. Jednak będziemy z nim pracować, damy mu dobrą opiekę medyczną i postaramy się przywrócić go do gry tak szybko, jak to będzie możliwe.
W międzyczasie Lee wyraził swój zachwyt faktem, iż Steven Gerrard poprowadzi dzisiaj reprezentację Anglii jako kapitan w towarzyskim spotkaniu z Egiptem na Wembley.
- To wspaniałe dla Stevena, jego rodziny, dla futbolu i wszystkich zainteresowanych - powiedział asystent Beniteza.
- Wszyscy znają Steviego Gerrarda. To będzie dla niego wielka noc i miejmy nadzieję, że jeszcze wiele przed nim.
Jako, że grupka innych gwiazd Liverpoolu zagra dzisiaj w swoich reprezentacjach, Lee przyznaje, że będzie z niecierpliwością oczekiwał informacji o tym, czy piłkarze nie nabawili się podczas zgrupowań jakichś urazów.
- Myślę, że skłamałbym, jeśli bym tego nie powiedział. Oczywiście, że zależy ci na tym, żeby pozostali zdrowi. To sport kontaktowy i nie wiesz co się wydarzy, kiedy grasz na wyjazdach na całym świecie, masz tylko nadzieję na powrót z niewielką ilością siniaków.
Komentarze (0)