Insua cieszy się z gry
Emiliano Insua wyraża nadzieję, że z każdym kolejnym meczem jego umiejętności będą rosły, po tym jak w obecnym sezonie na dobre zadomowił się w wyjściowej jedenastce ekipy z Anfield Road.
Argentyński lewy obrońca dołączył do zespołu z Boca Junios w 2007 roku, rzadko kiedy pojawiając się na boisko podczas spotkań Liverpoolu.
W zeszłym sezonie o regularne występy w pierwszym składzie musiał walczyć graczami takimi jak Fabio Aurelio czy Andrea Dossena, który teraz jest już zawodnikiem Napoli.
Mimo to Insua opuścił jedynie dwa z dotychczasowych 28 ligowych spotkań obecnego sezonu, zaś kontuzja Brazylijczyka Aurelio rodzi przed nim szansę na powiększenie tego dorobku.
Reprezentant Albicelestes wierzy, że ten stan rzeczy znacznie przyczyni się do rozwoju jego umiejętności, chociaż nie zamierza spocząć na laurach a wziąć się jeszcze ostrzej do treningów.
- Dla mnie ten sezon jest sezonem wyjątkowym, ponieważ rozegrałem sporo spotkań, wiele pod rząd, z czego jestem bardzo zadowolony – powiedział.
- Dało mi to wiele pewności siebie, dlatego muszę ciężko pracować tak na treningach, jak i boisku.
- Jeśli będąc młodym graczem masz miejsce w podstawowym składzie, zbierasz bezcenne doświadczenie które w przyszłości zaprocentuje. Ten sezon dał mi właśnie taką szansę.
Insua jest także zdania, że wiele korzyści przyniesie mu wspólna gra w pierwszej jedenastce wraz ze swoimi krajanami: Javierem Mascherano i Maxim Rodriguezem.
- Argentyńczycy trzymają się ze swoimi rodakami bardzo blisko, jesteśmy zżyci. To nas różni od np. Anglików – dodał.
- W swoim pierwszym roku na Merseyside nie potrafiłem zbyt dobrze posługiwać się angielskim, tak więc obecność Javiera bardzo mi pomogła. W styczniu dołączył do nas jeszcze Maxi, dlatego fakt, że jesteśmy razem jest czymś specjalnym dla naszej trójki.
- Javier jest kapitanem reprezentacji Argentyny, dlatego słucham się go i obdarzam należytym szacunkiem. Jestem przekonany, że jego rady w przyszłości znacznie mi pomogą.
Komentarze (0)