Big Sam o Benitezie
Menedżer Blackburn Sam Allardyce wyraził swoje pretensje do Rafaela Beniteza, który jego zdaniem zgryźliwie ocenił postawę Rovers w ostatnim meczu z Liverpoolem na Anfield. Big Sam, który nigdy nie spotkał się z Benitezem oko w oko, od kiedy Hiszpan przyjechał do Anglii w 2004 roku, wierzy, że ten go osobiście skrytykował, aby odwrócić uwagę od własnego zespołu.
- Blackburn zagrało w tym meczu najlepiej ze wszystkich drużyn, które prowadziłem w meczach na Anfield Road - powiedział Allardyce dla The Mail on Sunday.
- Benitez wie, że jego zespół grał słabo i szczęśliwie wygrał, więc chcąc odwrócić od tego uwagę, osobiście mnie skrytykował.
- To zasłoniło fakty, bo mieliśmy lepsze okazje i byliśmy ekstremalnie blisko, by pokonać wspaniały zespół Liverpoolu - powiedział ironicznie Allardyce.
- Pokrzyżowanie planów menedżerowi jest satysfakcjonujące, nawet jeśli wynik nie jest do końca po twojej stronie.
- Drażni go to, że kiedy gra przeciwko moim drużynom, ma ciężką przeprawę - kontynuuje Big Sam.
- Prawda jest taka, że Liverpool musi wygrzebywać wyniki, kiedy nie gra dobrze. Tak naprawdę w zeszłym tygodniu nie zapracowali sobie na zwycięstwo, wygrzebali je.
Komentarze (0)