Podsumowanie meczu
Nadzieja na wygranie Ligi Europy nieznacznie się oddaliła, po tym jak gracze The Reds przegrali w pierwszym meczu, z Lille 1-0. Jedyną bramkę dla gospodarzy zdobył zaledwie 19 letni belgijski zawodnik i na mecz rewanżowy Lille jedzie z jedno bramkowym zapasem.
Przed meczem, Rafa nawoływał do swoich zawodników, aby pokazali swój charakter i prawdziwy Liverpool. Boss wymienił 3 zawodników w porównaniu do składu w przegranym meczu z Wigan.
Swój pierwszy mecz w 2010 roku rozegrał Glen Johnson, a do składu powrócili również Agger i Babel.
Już w pierwszej minucie Yohan Cabeye jako pierwszy sprawdził czujność gości. Najpierw wyprzedził Daniela Aggera, a później strzałem po ziemi w światło bramki sprawdził umiejętności Pepe Reiny.
W 10 minucie, Hazard, który został wybrany młodym zawodnikiem roku we Francji, pokazał próbkę swoich umiejętności i udowodnił, że nie bez powodu mówi się o nim jako jednym z najlepiej zapowiadających się piłkarzy w Europie, zakręcił Insuą na prawej stronie i silnym strzałem z ostrego kąta zmusił Reinę do interwencji.
Początek meczu był dość nerwowy, jednak w 26 minucie Liverpool przeprowadził akcję, która powinna dać im prowadzenie.
Przepiękna wymiana podań pomiędzy Babelem a Torresem, w ostateczności to Holender doszedł do pozycji strzeleckiej, oddał mocny strzał w róg bramki i z największym trudem piłkę na róg sparował Landreau.
Do głosu doszli gospodarze. Jedynym zagrożeniem naszej bramki był Hazard i to on po raz kolejny znalazł się w dogodnej pozycji kilka metrów przed bramką Reiny, jednak fatalnie się zachował i zmarnował okazję.
Z jednej strony The Reds mogliby być zadowoleni z czystego konta, ale w 41 minucie mieli dwie wspaniałe okazje, żeby na przerwę zejść na prowadzeniu.
Najpierw z rzutu wolnego mocny strzał oddał Gerrard, jednak poradził sobie z tym bramkarza gospodarzy. Do piłki doszedł Johnson, dośrodkował wprost na głowę Torresa, ten strzelił w dolny róg bramki jednak kolejny raz dobrze zachował się Landreau.
Po okresie mniej ciekawej gry, przed szansą stanął Hazard. Po dobry podaniu wszedł w pole karne, po przepychankach z Carragherem padł na murawę, ale sędzia nie zareagował.
W 72 minucie kolejny atak na bramkę Pepe Reiny. Cabaye oddał bardzo silny strzał z ponad 30 metrów, piłka minimalnie przeleciała nad poprzeczką, a kilka minut później podobny strzał, tym razem celny oddał Stephane Dumont, jednak na posterunku był Reina i wypiąstkował futbolówkę na rzut rożny.
Lille coraz bardziej naciskali w końcowych minutach, aż w końcu w 83 minucie meczu wyszli na prowadzenie. Hazard wykonał rzut wolny z lewej strony, ostra centra w pole karne przeleciała nad głowami wszystkich zawodników i kompletnie zmyliła Reinę wpadając do siatki.
Na kilka minut przed końcem przed szansą stanął jeszcze Gerrard, ale jego strzał obronił dobrze dysponowany tego wieczora Landreau.
Lille: Landreau, Balmont, Cabaye, Obraniak, Emerson, Frau, Beria, Chedjou, Rami, Mavuba, Hazard
Butelle, Vandam, Aubemeyang, Toure, Dumont, Souare, Souquet.
Liverpool: Reina - Johnson, Carragher, Agger, Insua - Lucas, Mascherano - Kuyt, Gerrard, Babel - Torres
Cavalieri, Aquilani, Riera, Kyrgiakos, Ngog, El Zhar, Kelly.
Widzów: 18 000.
Sędzia: Claus Bo Larsen.
Komentarze (0)