Wywiad z lizbońskimi Scouserami
Kilka godzin przed spotkaniem z Benficą w Portugalii, oficjalna strona Liverpoolu FC przeprowadziła rozmowę z dwoma Kopites mieszkającymi w Lizbonie. Francisco Sa i Miguel da Silva Pereira to dwaj fanatyczni fani "Czerwonych" mieszkający w mieście, z którego wywodzi się Benfika i są oni skłonni podać nam wszystkie niezbędne informacje na temat popularnych "Orłów".
Jak to się stało, że zostaliście kibicami Liverpoolu?
Francisco: Jestem wielkim pasjonatą futbolu - są nimi również kibice Liverpoolu. To było naturalne.
Miguel: Mój przyjaciel z pracy, Mike Risley, zaraził mnie tym. Jest wygnanym Scouserem mieszkającym w Lizbonie.
Jak często udaje Wam się zobaczyć the Reds w akcji?
Francisco: Ciężko jest dostać się do Liverpoolu i obejrzeć mecz na Anfield, ale pokazują "Czerwonych" każdego tygodnia w telewizji.
Miguel: Okazjonalnie, ale oglądam każde spotkanie w telewizji. Chciałbym, żeby pewnego dnia Liverpool zagrał z tutejszą drużyną - Sportingiem Lizbona.
Co to dla Was znaczy - Liverpool grający w Waszej ojczyźnie?
Francisco: Zawsze miło jest tutaj zobaczyć angielskie kluby, ponieważ podąża za nimi wielu fanów i atmosfera jest zawsze dobra. Zawsze pragnąłem zobaczyć na żywo Liverpool i w końcu będzie mi dane tego dokonać dziś wieczorem. Nie mogę się już doczekać.
Miguel: To wyjątkowa sytuacja, ponieważ Liverpool to tak niezwykły klub. Pojawię się na meczu z moim przyjacielem Mike'em. Nie mogę się doczekać, aż zobaczę tych fanatycznych kibiców Liverpoolu śpiewających dla swego klubu.
Co możecie powiedzieć o Benfice?
Francisco: Nieźle atakują, ale myślę, że szybkość Liverpoolu będzie dla nich zbyt wielkim wyzwaniem. Dobrze im idzie w lidze portugalskiej, jednak inne czołowe kluby tej ligi mają za sobą słaby sezon, więc ciężko ocenić, jak dobra jest w tym momencie Benfika.
Miguel: Ich piłkarze zawsze biegają i nie zatrzymują się ani na sekundę. To nie ta sama Benfika, z którą spotkał się Liverpool cztery lata temu - teraz są znacznie mocniejsi. Najczęściej atakują zaczynając od Savioli i Cardozo, by później do akcji włączyli się pomocnicy. Jednakże, ich lewa strona defensywy jest prawdopodobnie najsłabszym punktem, gdyż Di Maria rzadko się wraca.
Kto robi w Benfice za "gwiazdy" drużyny?
Francisco: Saviola i Di Maria.
Miguel: Zgodzę się z tymi dwoma, ale dodałbym jeszcze Cardozo, Aimara oraz Ramiresa.
Jaka była reakcja w Portugalii na wynik losowania?
Francisco: Myślę, że fani Benfiki wierzą, że mogą przejść dalej - ale ja myślę tak samo o szansach Liverpoolu.
Miguel: Byli bardzo podekscytowani, ale uważam, że niektórzy fani Benfiki są zbyt pewni siebie i umiejętności swej drużyny.
Kto jest Waszym ulubionym piłkarzem w drużynie Liverpoolu?
Francisco: Glen Johnson. Lubię styl, w jakim atakuje.
Miguel: "Captain fantastic" - Steven Gerrard.
Jakie są Wasze odczucia na temat obecnego sezonu?
Francisco: Był podobny do tego w wykonaniu Sportingu Lizbona. Zwykle jesteśmy znacznie lepsi niż w tym sezonie, ale jestem pewny, że wciąż możemy zakończyć na wysokiej pozycji.
Miguel: Oczywiście mam mieszane uczucia, ale wierzę, że następny sezon będzie o wiele lepszy.
Jaki jest najlepszy mecz Liverpoolu, na którym byliście?
Miguel: Jestem na tyle szczęśliwy, że byłem na dwóch najwspanialszych finałach w historii - w 2001. roku finał Pucharu UEFA przeciwko Alaves w Dortmundzie i w 2005. roku finał Ligi Mistrzów w Stambule. Oba spotkania były naprawdę niesamowite.
Kończąc, jaki wynik typujecie?
Francisco: Myślę, że tutaj, w Lizbonie będzie remis, ale w rewanżu na Anfield Liverpool wygra 3:0.
Miguel: Nie jestem pewny. Benfika gra nieźle, ale jestem przekonany, że Liverpool może wygrać w Lizbonie i przejść do półfinałów turnieju.
Komentarze (0)