Darby walczy o awans
Stephen Darby uważa, że pomoc w awansie do wyższej ligi Swindon Town, do którego jest wypożyczony pomogłaby mu zbliżyć się do wymarzonej przyszłości w barwach Liverpoolu.
21-letni wychowanek klubu z Anfield zostanie w ekipie Danny’ego Wilsona do końca rozgrywek i na ten moment jest bardzo blisko awansu do Championship.
Na osiem kolejek przed końcem Swindon traci punkt do zajmującego drugie miejsce Leeds i zmierzy się z Pawiami w niezwykle ważnym starciu dziś na Ellan Road.
Kapitan rezerw Liverpoolu rozegrał w Town już 4 mecze i jest bardzo z tego zadowolony.
- Po raz pierwszy jestem na wypożyczeniu i czuję, jakbym z każdym meczem uczył się czegoś nowego, co jest cudowne – powiedział Darby.
- Koledzy z drużyny przywitali mnie świetnie pomagając przyzwyczaić się do nowego miejsca. Bardzo ułatwiło to moje pierwsze dni w Swindon.
- To dla mnie dobry czas na wypożyczenie. Muszę grać mecze i nabrać doświadczenia. Rozmawiałem ze sztabem w Liverpoolu i powiedzieli, że będzie to dobre dla mojego rozwoju.
- Moim zdaniem Swindon gra dobrą piłkę, mają niezły skład.
- Nie nakładamy na siebie żadnej presji, chcemy po prostu zdobyć jak najwięcej punktów.
- Spotkanie z Leeds będzie bardzo trudne, ale nie możemy się go doczekać. Pokonali w tym sezonie Manchester United w FA Cup, Liverpool też nie miał z nimi lekko więc wiemy, czego się spodziewać.
Darby zaliczył w obecnych rozgrywkach trzy występy w pierwszym składzie Liverpoolu, z czego ostatni miał miejsce w wygranym 2:0 meczu z Tottenhamem. Był również bliski nagrody dla gracza meczu za styczniowy remis z Reading.
Wciąż ma ambicję gry na Anfield i zapewnia, że zrobi wszystko, aby osiągnąć swój cel, którym jest regularna gra w pierwszym składzie Liverpoolu przed The Kop i pójście w ślady Jamiego Carraghera.
- Chcę pomóc Swindon w awansie, potem wrócić do Liverpoolu i spróbować pokazać, na co mnie stać w przedsezonowych sparingach.
- Wiem, jak ciężko jest wejść do składu The Reds, ale to klub, który kocham i dla którego chcę dać z siebie wszystko.
- W nocy poprzedzającej przejście do Swindon zadzwonił do mnie Carra i dał mi naprawdę świetną radę. Pisałem też z Gerrardem. To było bardzo miłe z ich strony i dodało mi pewności co do podjętej decyzji.
Komentarze (0)