Jay dziękuje Stevenowi
Jay Spearing ma nadzieję, że zachęcające słowa Stevena Gerrarda, które usłyszał kiedy szedł na wypożyczenie będą miały na niego niemały wpływ i dzięki nim Jay pomoże Leicester w spełnieniu snu, jakim jest gra w Premier League.
Wychowany w Liverpoolu pomocnik końcową część rozgrywek spędzi w ekipie Lisów i chce pokazać się z dobrej strony na Walkers Stadium, a dokonać tego może tylko idąc za przykładem Stevena Gerrarda.
- Myślę, że obecnie jest on najlepszym środkowym pomocnikiem na świecie i ten stan trwa już od kilku lat.
- Nie ma nikogo lepszego, od którego mógłbym się uczyć. Jeśli chodzi o defensywne aspekty gry, obserwuję Javiera Mascherano, ale kiedy chcę poprawić atak i generalnie swoją postawę na boisku, patrzę tylko na Steviego G.
- Rozmawiałem z nim parę dni temu. Napisał mi tez wiadomość, chciał się dowiedzieć jak sobie radzę w Leicester i poradził, abym cieszył się grą i pokazał wszystkim na co mnie stać. To nie uderza w pierwszej chwili, ale potem uświadamiasz sobie, że po drugiej stronie naprawdę jest Steven Gerrard.
- Od mojego pierwszego dnia w Melwood zawsze miał na mnie oko. Daje mi wskazówki i podpowiada, na których aspektach gry powinienem się skupić. On i Jamie Carragher byli dla mnie od początku wielkim oparciem.
- Obaj są miejscowi i chcą pomóc innym wychowankom w przebiciu się do składu.
- Jeśli uważają, że coś moglibyśmy robić lepiej, od razu o tym mówią. Kogo lepszego mogłem trafić na nauczycieli?
Spearing ciągle marzy o powrocie na Merseyside i odegraniu większej roli w planach Beniteza, ale przyznaje, że najpierw ma nadzieję na zagranie na Wembley w barwach Leicester.
- Byłoby wspaniale móc wpisać sobie do CV "zwycięzca play-offów Premier League" i myślę, że stać nas na to.
- Jest tutaj kadra świetnych młodych piłkarzy, pełnych zaangażowania i pragnących sukcesów.
Komentarze (0)