Dirk chwali rekordzistę
Dirk Kuyt, który otworzył wynik wczorajszego starcia z Benfiką pogratulował Fernando Torresowi pobicia kolejnego rekordu. El Nino strzelał po dwa gole w każdym z ostatnich czterech meczów na Anfield, co nie zdarzyło się nigdy wcześniej w bogatej historii Liverpoolu.
El Nino znacząco pomógł The Reds awansować do półfinału Ligi Europy, gdzie zmierzą się z jego byłym klubem - Atletico. Teraz Torres ma już na koncie 22 bramki w tym sezonie i jak mówi Dirk, zgodnie z oczekiwaniami wczoraj miała miejsce kolejna piękna europejska noc na Anfield.
- To był świetny występ i fantastyczny dla nas rezultat z bardzo dobrym przeciwnikiem – mówi nasz nr. 18.
- Prawie każdy gol był najwyższej jakości. Pierwszy gol Fernando był cudowny, moim zdaniem jeden z najlepszych w sezonie. Wybroniliśmy rzut rożny i przeprowadziliśmy wspaniały kontratak.
- To było dobre podanie Yossiego i dzięki temu mogłem zagrać do Fernando, który trafił, jak zawsze zresztą. Bardzo się cieszę z udziału w tej bramce, prawie tak, jakbym sam ją strzelił.
- Kiedy gramy dobrze jako drużyna i ciężko pracujemy dla kolegów widać, że jesteśmy bardzo mocni i ciężko nas pokonać.
- Kiedy Benfica strzeliła gola wiedzieliśmy, że zaczną bardziej naciskać, a to stworzy nam więcej przestrzeni, którą być może uda się wykorzystać. Byliśmy ciągle bardzo skoncentrowani, a kiedy ma się po swojej stronie Fernando Torresa wiadomo, że zrobi coś szczególnego.
- Jest po prostu wyjątkowym piłkarzem, a to była dla nas wspaniała noc.
Kuyt strzelając bramkę na 1:0 trafił po raz 11. w tym sezonie, ale mało brakowało, a gol nie zostałby uznany, ponieważ sędzia liniowy błędnie pokazał spalonego przy strzale głową po rzucie rożnym.
- Było trochę zamieszania, bo sędzia myślał, że inny nasz zawodnik dotknął piłki zanim ja to zrobiłem, więc pokazał spalonego.
- Było inaczej, więc nastąpiło nieporozumienie, ale rozumiem, że sędziemu ciężko było ocenić tą sytuację.
Co do półfinałowego rywala Liverpoolu, Atletico, z którym po raz pierwszy The Reds zmierzą się na Vicente Calderon 22 kwietnia, Dirk powiedział:
- Atletico to naprawdę bardzo mocny zespół i będzie w tym dwumeczu coś specjalnego dla Fernando, który będzie miał okazję zagrać przeciwko swojemu poprzedniemu klubowi.
- Wiemy, że przed nami kolejne dwa trudne mecze, ale spokojnie patrzymy w przyszłość.
- Zawsze mówię, że trzeba korzystać z tego, co akurat jest nam dane, więc skoro gramy pierwszy mecz w Madrycie, musimy zrobić to, co z Benfiką, czyli strzelić gola na wyjeździe. Chcemy wygrywać każdy mecz, jaki gramy, więc do Hiszpanii pojedziemy po zwycięstwo.
Komentarze (0)