Nadchodzą zmiany w LFC
Amerykańscy właściciele Liverpoolu otrzymają kolejne sześć miesięcy na to, by znaleźć nowego kontrahenta. Royal Bank of Scotland (RBS) ma przedłużyć termin zaciągniętej pożyczki i tym samym zdjąć presję z właścicieli LFC, co pozwoli uniknąć wyprzedaży po obniżonej cenie.
Decyzja RBS, by zdjąć presję z klubu, który od początku ma na sobie ciężar finansowy pozwoli także znaleźć cenny czas na poszukiwania nowego kontrahenta. Posunięcie banku z pewnością nie zadowoli kibiców, którzy otwarcie domagają się usunięcia Amerykanów z klubu.
Liverpool ma niespłaconą pożyczkę na kwotę 237 mln funtów i pożyczkodawcy - RBS oraz amerykański bank Wachovia - domagają się spłaty 100 mln do lipca.
Jak dowiedziało się ECHO, Royal Bank of Scotland pracuje nad przedłużeniem terminu do sześciu miesięcy, żeby klub mógł znaleźć nowego inwestora.
Jak podawały media przez weekend, sponsor ligi Barclays Bank szykował się do udzielenia kredytu, który miałby zastąpić obecnych pożyczkodawców Liverpoolu. Ostatnim etapem miałaby być sprzedaż klubu z Anfield. Jednak jak podaje ECHO, doniesienia te są nieprawdziwe.
W tym tygodniu Amerykanie powinni potwierdzić oficjalnie, że klub jest na sprzedaż oraz, że chcę sprzedać swoje udziały, a nie je zatrzymać.
Klub zatrudnił do współpracy brytyjski bank inwestycyjny Barclays Capital, który ma szukać nowego inwestora dla Liverpool FC.
Jak podało również ECHO w sobotę, klub ma zatrudnić prezesa towarzystwa lotniczego British Airways Martina Broughtona, jako samodzielnego prezesa.
Jego stanowisko zostanie potwierdzone w ciągu kilku dni i nie jest powiązane ze współpracą z Barclays Capital.
Barclays Capital odmówiło komentarza, podobnie jak Liverpool Football Club.
Komentarze (0)