TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1610

ARTYKUŁ


W dniu, który jest dla kibiców czasem zadumy i pamięci po tragedii na Hillsborough zapraszamy do pierwszego artykułu. Jej autorem jest osoba, która przeżyła tą tragedię. Adrian Tempany wyjaśnia nam dlaczego długie i męczące szukanie sprawiedliwości może w końcu znaleźć swoje zakończenie.

Czy głos the Kop kiedykolwiek miał tak wielki wpływ na sprawy? Przez 20 lat rodziny ofiar, osoby mające za sobą doświadczenie tej tragedii i kibice Liverpoolu wołali o sprawiedliwość. Rok temu minister sportu w ówczesnym rządzie Andy Burnham milczał, kiedy przemówiło the Kop. To była prawdopodobnie najbardziej inteligenta odpowiedź od rządu. W ciągu zaledwie kilka dni po uroczystościach na Anfield pani minister do spraw wewnętrznych Jacqui Smith ogłosiła, że poufne akta dotyczące katastrofy zostaną upublicznione 10 lat wcześniej, niż przewidywano.

Policja z South Yorkshire obejmująca dystrykt Sheffield zgodziła się na współpracę dodając jednocześnie, że nie ma nic do ukrycia. Następnie, w grudniu 2009 nadszedł ważny moment, którego wszyscy oczekiwali. Powstało niezależne forum publiczne, na czele z biskupem Liverpoolu, który ma zadbać o jak najszersze wydanie dokumentów dotyczących katastrofy. Więc jak do tego doszło, czy po 20 latach rząd w końcu usiadł i wysłuchał tego co się mówi?

Jest takie powiedzenie, że średnio potrzeba około 17 lat, żeby odwrócić niesprawiedliwy wyrok w Wielkiej Brytanii. Dokładnie rok temu minęło 18 lat od wątpliwego śledztwa w sprawie Hillsborough, które stwierdzało przypadkową śmierć poległych osób. W porządku, nie mamy jeszcze swojej sprawiedliwości, ale poczyniliśmy wielkie postępy, żeby ustalić prawdę bez cienia wątpliwości dotyczącą tego co się wydarzyło tamtego dnia. Tak więc jeśli potrzeba było 18 lat, najwyższy czas na poznanie prawdy.

Pytanie jednak dlaczego 2009, a nie 1999 albo 2003 czy 2004? Rok temu mieliśmy poczucie powagi sytuacji, którego nie było wcześniej. Częściowo dlatego, że 20. rocznica oznaczała jeden fakt, a mianowicie odeszło pewne pokolenie. Mieliśmy w pamięci dzieci, które tam umarły i nigdy nie stały się dorosłe. Pogrążonych w smutku rodziców, którym nigdy nie było dane nazwać się dziadkami. Osoby, który przetrwały to piekło, a potem popełniły samobójstwo. Rok temu pierwszy raz odczuliśmy, że czas wymyka się z rąk, przez palce. Postawiliśmy sobie jedną kwestię - teraz albo nigdy.

Rodziny tragicznie zmarłych pokazały niesamowitą siłę i godność. Dwadzieścia lat poczucia porażki tych rodzin jest naprawdę trudne do wyobrażenia. Wiele próbowało gdzieś na uboczu odbudować swoje życie. Reszta walczyła, tak jak Hillsborough Family Support Group, Hillsborough Justice Campaign albo Anne Williams. Uważam, że trzeba jednak podkreślić tutaj jedną rzecz. Kampanie rodzin na rzecz sprawiedliwości zostały pobudzone do większej działalności przez ocalałych w ciągu ostatnich lat.

Jako osoba, która sama to przeżyła wiem jak trudno mówić o Hillsborough, pogodzić się z traumą, poczuciem winy i koszmarami. Część ocalałych odzyskało mowę pod koniec lat 90. Jednak w ostatnich latach osoby, które wydostały się z trybuny Leppings Lane, ratowały umierających albo straciły przytomność i obudziły się wśród martwych ciał przybrały na sile. Stopniowo tysiące ocalałych łączyło się w jedność, żeby przypomnieć społeczeństwu o swoim istnieniu.

Ich doświadczenia, pomimo że wstrząsające, nie były znienacka podawane do wiadomości, ale miały spokojny i przemyślany charakter. Prawda, którą dzielą się z nami ocaleni jest niezmienna. Jedyna rzecz, która się zmieniła to sposób, w jaki jest ona przekazywana.

Dwa lata po tragedii, ludzie trzymający władzę w ręku, ludzie którzy mieli żywy interes w tej katastrofie, przekazali nam swoją prawdę, która solidnie zaprzeczała temu co widziało tysiące świadków. Udało im się wtedy, ponieważ w tamtych czasach media miały ograniczenia, a Hillsborough wydarzyło się w analogii. Opinię społeczeństwa dyktowała wtedy prasa brukowa. Internet zmienił jednak reguły gry.

Ciężko sobie przypomnieć czasy przed internetem. W 1989 roku większość ludzi w Wielkiej Brytanii było skazanych tylko na cztery kanały telewizyjne. Technologia cyfrowa stworzyła nowe możliwości dla rodzin, ocalałych i innych uczestników kampanii, by kolportować informacje na niespotykaną dotąd skalę. Setki tysięcy ludzi miało możliwość przeczytania raportu Taylora, analizy dowodów dotyczących katastrofy na stadionie piłkarskim Hillsborough, zapoznania się z dokumentami Hillsborough Football Disaster, a także doświadczeniami naszych kibiców na Hillsborough.

Wolność informacji i rozwój technologii cyfrowej pozytywnie wpływa na postawę otwartości wśród społeczeństwa. Jeśli dowiadujemy się o wydatkach parlamentu na tzw. komisję Chilcota, nie ma dłużej możliwości żeby ukryć prawdę, której domaga się społeczeństwo. Dla wszystkich doświadczonych przez Hillsborough, najważniejszy pierwszy krok to pełne ujawnienie dowodów - wydanie nagrań policyjnych, zatajonych oświadczeń i niedopuszczonych wcześniej argumentów rzeczowych. Przedmiot pożądania jakim jest cała prawda, jest historią naszego pokolenia. W obecnych czasach, które zapewniają szeroki dostęp do informacji, media nie mogą być jedynym wyznacznikiem prawdy. Pojawił się dialog i nasz głos dociera do innych jak nigdy wcześniej. Dlatego rozmawiajmy dalej o Hillsborough.

Kiedy wyszedłem z Hillsborough, około godziny 16:30 w tamtym dniu zdawałem sobie sprawę z tego, że możemy być obwiniani za tą tragedię. Nie mogło być inaczej i już w ciągu kilku dni byliśmy oskarżeni o zabicie naszych kolegów, okradanie martwych i oddawanie moczu. Jednak jeśli 96 kibiców Liverpoolu zostało zabitych przez "upitych i tych bez biletu", skierowalibyśmy swoją uwagę na osoby za to podobno odpowiedzialne. Jako społeczność sportowa prawie na pewno byśmy rozsadzili to od środka. Jednak nie my byliśmy za to odpowiedzialni, prawda jest zupełnie inna.

Pojechaliśmy na ten mecz razem. Kiedy nasi fani umierali na boisku oraz za West Stand i w sali, byliśmy przy nich do samego końca. Dźwigaliśmy ich na własnych barkach i na dyktach reklamowych. Podtrzymywaliśmy ich dłonie i pokrzepialiśmy, kiedy umierali. Tego dnia byliśmy razem. Razem i pod wieloma względami samotnie.

21 lat później, niezależne forum publiczne ma szansę pokazać całą prawdę o Hillsborough raz na zawsze. Jak do tego doszło, że jesteśmy w tym punkcie - rodziny, ocalali i kibice po dwudziestu latach? Razem możemy więcej.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Jak Merseyside stało się 51. stanem USA  (0)
21.12.2024 20:57, Kubahos, The Athletic
Alisson o nowych trenerach bramkarzy  (0)
21.12.2024 20:34, FroncQ, liverpoolfc.com
Zubimendi o powodach odrzucenia oferty The Reds  (5)
21.12.2024 15:00, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed starciem ze Spurs  (0)
21.12.2024 14:56, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Tottenham: Przedstawienie rywala  (0)
21.12.2024 14:52, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Keïta o obecnej formie Liverpoolu  (2)
21.12.2024 13:10, K4cper32, liverpool.com
Sytuacja kadrowa Liverpoolu i Tottenhamu  (0)
21.12.2024 11:22, BarryAllen, liverpoolfc.com
Darwin Nunez bliski zawieszenia  (5)
21.12.2024 10:51, Tomasi, thisisanfield.com