LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1035

Wywiad z Benitezem


W historyczny dla Liverpoolu dzień, w którym klub został wystawiony na sprzedaż, a na Anfield pojawił się nowy prezes, Rafa Benitez podzielił się swoim zdaniem o Broughtonie, Torresie i West Hamie.

Rafa, przede wszystkim wszyscy chcemy wiedzieć, co sądzisz o wystawieniu klubu na sprzedaż i pojawieniu się na scenie Martina Brouhtona?

Wydaje mi się, że klub idzie do przodu i to jest pozytywne. Mamy też nowego prezesa, więc sprawy przyszłości klubu, nowych inwestorów i tym podobnych będą teraz na jego głowie. Mogę się skoncentrować na meczach, które pozostały do rozegrania.

W swoim pierwszym wywiadzie został on zapytany jak widzi przyszłość Rafaela Beniteza i zapowiedział, że chce, abyś został w klubie. Wie, że masz jeszcze niedokończony kontrakt i nie chce tego zmieniać. Co ty myślisz o własnej przyszłości w świetle ostatnich wydarzeń?

Dla mnie to bardzo proste i jasne. Najpierw West Ham, potem Atletico. Moim obowiązkiem jest starać się robić to, co najlepsze dla drużyny i zrobić różnicę tam, gdzie mogę, czyli przy linii bocznej boiska.

Sądzisz, że Liverpool jest kuszącym celem dla inwestorów?

Tak, na sto procent. To wielki klub z wspaniałymi kibicami i uważam, że przyszłość rysuje się naprawdę dobrze.

Przejdźmy do West Hamu. Możesz powiedzieć, jakie są szanse na występ Fernando Torresa?

W trakcie wcześniejszej rozmowy powiedział mi, że myśli o West Hamie i wszystkich pozostałych meczach. Musi jednak spotkać się ponownie ze specjalistą, który operował jego kolano i jest bardzo dobrze poinformowany. Musimy poczekać. Pracuje teraz na siłowni i zobaczymy, jak będzie. W tym momencie ciężko powiedzieć, żeby mógł zagrać z Młotami ale wciąż pracuje i jego stan poprawia się.

Wulkaniczny pył z Islandii, który wciąż znajduje się nad Anglią nie pomógł, bo z tego co wiem Fernando powinien już być w Hiszpanii.

Tak, to problem, na który nie mieliśmy wpływu. Przełożyliśmy spotkanie z lekarzem.

Sukces w Lidze Europy wydaje się bardziej prawdopodobny niż zajęcie czwartego miejsca w lidze. Czy przygotowując się do poniedziałkowego meczu będziesz miał gdzieś z tyłu głowy myśl o półfinale?

Musimy starać się w obu rozgrywkach. W piłce nigdy nie wiadomo, co się wydarzy, a obecny weekend będzie bardzo ważny. Gramy w poniedziałek, więc będziemy wiedzieć więcej o układzie tabeli. Jedyne co możemy zrobić, to wygrać nasze mecze i czekać. Będzie ciężko, żeby zakończyć sezon w pierwszej czwórce, ale wciąż mamy szansę. Później czeka nas Atletico, ale chcemy wygrać każdy mecz zaczynając od poniedziałku i musimy skupiać się na jednym, a nie kilku jednocześnie.

Skład jest mniej więcej taki, jak w zeszłym sezonie. Nie uważasz, że drugie miejsce w lidze było jednorazowym wyczynem, szczytem możliwości?

Rozmawialiśmy o tym z piłkarzami. To był naprawdę bardzo, bardzo dobry sezon, ale Premier League to Premier League i pieniądz robi tu wielką różnicę, a jeśli chce się pozostać na najwyższym poziomie trzeba robić dosłownie wszystko perfekcyjnie. Nie jest to łatwe, kiedy wciąż się stara iść do przodu i czasami nie można utrzymać zawodników w najwyższej formie cały czas albo zmusić ich do tak samo wytężonej pracy.

Jak sądzisz, dlaczego nie potrafiliście utrzymać poziomu z zeszłego roku?

Mnóstwo czynników. Myślę, że na początku sezonu oczekiwania były zbyt wysokie. To normalne, zwłaszcza po tak udanym sezonie. W czasie przygotowań do rozgrywek wielu piłkarzy późno wracało do klubu, a potem doszły kontuzje. W niektórych miesiącach mieliśmy siedmiu, dziewięciu albo jedenastu piłkarzy z urazami w tym samym momencie, kiedy normalnie byliby brani pod uwagę przy wyborze składu. Możemy mówić o pomyłkach, ale z taką ilością kontuzjowanych, czasami kluczowych piłkarzy, ciężko jest utrzymać ten sam poziom co tydzień.

Wiem, że rozmawiamy już długo o możliwości zakończenia rozgrywek w pierwszej czwórce. Płonna to nadzieja, ale Tottenham i Manchester City mają przed sobą naprawdę trudne mecze i jeśli nadarzy się szansa, musicie ją wykorzystać…

Wciąż są cztery mecze do rozegrania. Oni mają ciężki terminarz, ale my też gramy np. z Chelsea. Musimy robić swoje i wygrać wszystkie pozostałe spotkania. Szkoda meczu z Fulham, bo moim zdaniem zasłużyliśmy na zwycięstwo. Podobnie z Birmingham, kiedy w ostatnich 20 minutach stworzyliśmy wiele dobrych okazji, które mogły nam dać 3 punkty. Czasami po prostu możesz strzelić bramkę, a czasem się to nie udaje. Widzieliśmy przecież trzy niesamowite obrony bramkarza w środowym meczu Tottenhamu z Arsenalem i to też zrobiło różnicę derbach Londynu. Musimy odpowiednio przygotować się na West Ham, zdobyć trzy punkty i czekać. Przynajmniej będziemy już znali wyniki naszych rywali i jeśli będą one dla nas pozytywne, może będziemy o krok bliżej czwartego miejsca.

Wracając do nowego prezesa. Masz listę oczekiwań, którą zamierzasz mu wręczyć?

Mówiąc całkowicie szczerze, mnie naprawdę interesuje teraz tylko poniedziałkowy mecz. Mieliśmy trochę problemów z lotami i kontuzjami więc muszę sprawdzić, czy każdy jest gotowy i dobrze przygotować zespół. Mamy jeden czy dwa problemy, z którymi musimy się uporać.

Spodziewasz się jakiegokolwiek wpływu na przebieg dyskusji o sprawach klubu?

Jestem pewien, że będziemy mieli dobrą rozmowę o obecnej sytuacji i o przyszłości, ale teraz na głowie mam Torresa i inne sprawy związane ze składem.

El Nino na sto procent poleci do Hiszpanii kiedy będzie to możliwe?

Jeżeli tylko będzie okazja, to poleci. Chodzi o dokładnie tego specjalistę, który go operował.

Czy styl, w jakim zakończymy sezon będzie miał wpływ na zainteresowanie inwestorów?

Być może dla niektórych, ale tak naprawdę wszyscy wiedzą, że Liverpool to klub najwyższej klasy. Jeden dobry czy zły sezon nie polega na tym, czy wygrasz jeden albo dwa mecze więcej. Zdecydowanie, jeśli zdołamy wygrać Ligę Europy będzie się więcej mówić o trofeum, ale w kwestii wartości klubu jeden czy dwa mecze nie mają znaczenia.

Jak się mają sprawy z nowym kontraktem Mascherano?

Myślę, że wszystko idzie do przodu.

W końcu, jak sytuacja kadrowa w drużynie?

Mamy te same problemy, co wcześniej, czy Kelly’ego, Skrtela i Aurelio, a teraz jeszcze Torres. Insua też nie jest dostępny, ma naderwany mięsień czworogłowy.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Klopp: Mogą mnie skreślić z listy abonentów  (0)
04.05.2024 14:36, B9K, thetimes.co.uk
Liverpool - Tottenham Hotspur: Wieści kadrowe  (0)
04.05.2024 11:55, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (7)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 12:21, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Van Dijk może nie zagrać z Tottenhamem  (25)
03.05.2024 11:35, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Zdjęcia z czwartkowego treningu The Reds  (0)
03.05.2024 10:27, Bartolino, liverpoolfc.com