Rush wierzy w awans
Ian Rush wierzy, że gracze The Reds mają wystarczające umiejętności, aby pokonać jutro na Anfield, Atletico Madryt i awansować do finału Ligi Europy. We wcześniejszych fazach, Liverpool przegrał wyjazdowe spotkania z Lille i Benfiką, żeby pokazać swoją klasę na Anfield.
Mimo, że w drużynie zabraknie Fernando Torresa, który strzelał wiele ważnych bramek, to gracze Atletico i tak nie mogą być pewni zachowania jedno bramkowej przewagi.
- Powiedziałem, że przejdziemy dalej, gdy przegraliśmy 2-1 z Benfiką i tak się stało – nie widzę żadnych przeszkód, dlaczego to ma się nie wydarzyć również tym razem.
- Atletico ma zawodników którzy potrafią strzelać, jednak nawet gdy to zrobią, jestem przekonany, że jesteśmy w stanie strzelić trzy bramki i wygrać.
- Nie mamy Torresa, ale myślę, że w ostatnich kilku meczach zawodnicy wzięli na siebie ciężar strzelania bramek i jestem pewny, że to da nam przewagę przeciwko Atletico.
- Jak zawsze, kibice odegrają kluczową rolę. Sądzę, że będzie niesamowita atmosfera, przede wszystkim przed pierwszym gwizdkiem, a później wszystko w rękach piłkarzy, żeby tą atmosferę utrzymać.
- Jeżeli wyjdziemy pewni siebie i zagramy na wysokich obrotach przez 90 minut, jestem pewny, że dojdziemy do finału.
Niedzielne zwycięstwo 4-0 nad Burnley zbliżyło The Reds na 2 punkty do zajmującego 4 pozycję Tottenhamu i podtrzymało nadzieję Liverpoolu na zajęcie 4 miejsca.
Rush wierzy, że drużyna Rafy Beniteza jest wciąż w stanie zająć 4 miejsce wygrywając z Chelsea, nawet jeżeli ma to oznaczać mistrzostwo United.
- Musimy zdobyć 6 punktów w ostatnich 2 meczach.
- Wciąż jest nadzieja, żeby ukończyć na 4 miejscu. City, Villa i Spurs mają mecze przeciwko sobie.
- Wszystko może się zdarzyć, dlatego musimy zdobyć sześć punktów i czekać co się wydarzy.
Komentarze (0)