Lee o zasłudze 12. zawodnika
Sammy Lee złożył wyrazy uznania w stronę 12. zawodnika, który wspaniale wspierał zespół we wczorajszej walce w półfinale Ligi Europy przeciwko Atletico Madryt. Asystent trenera sądzi, że piłkarze Liverpoolu zrobili wszystko co było w ich mocy, aby awansować i przyznał, że to porażka ciężka do przełknięcia.
- Porażki nigdy nie są przyjemne i mówiąc szczerze ciężko mi znaleźć słowa, które opiszą co czujemy po porażce w półfinale. To samo musi tyczyć się naszych kibiców - powiedział Lee dla Liverpoolfc.tv.
- To była wyjątkowa europejska noc i każdy odegrał swoją część, choć nikt tak bardzo jak fani, którzy byli absolutnie fantastyczni. Sądzę, że atmosfera była wspaniała, a wynik był rozczarowujący dla wszystkich zaangażowanych.
- Nie mogliśmy oczekiwać więcej od piłkarzy. Od każdego liczysz na 100% i wykazali pełne oddanie oraz wysiłek.
- Jednak okazało się, że to nie wystarczyło i bramka, którą straciliśmy w Hiszpanii była decydująca.
- Ostatecznie odpadamy również z rozgrywek i to gorzkie rozczarowanie.
Rafael Benitez musi teraz przygotować piłkarzy na starcie w Premier League z pretendentem do mistrza kraju - Chelsea.
- Bez wątpienia nie będzie lekko - dodał.
- Po przegranej w półfinale i gorzkim zawodzie musimy upewnić się, że odbudujemy się przed weekendem.
- Przed nami ostatni mecz na własnym boisku, który rozegramy z trudnym przeciwnikiem i musimy pokazać kibicom na co nas stać.
- Dziś będziemy musieli sprawdzić z lekarzem i fizjoterapeutą dyspozycje chłopców pod kątem niedzielnej potyczki.
Komentarze (0)