Carragher zagra przeciwko Hull
Jamie Carragher jest pewien, że wygra wyścig z czasem i będzie gotów na wyjazdowy mecz przeciwko Hull City, który odbędzie się w niedzielę. To kolejny kamień milowy w jego karierze.
Vice-kapitan The Reds musiał opuścić boisko podczas niedzielnego spotkania z Chelsea, zakończonego porażką 2:0. Nadwyrężył on kostkę tuż przed tym, jak Frank Lampard zdobył drugiego gola i widać było, że odczuwał dyskomfort. Po meczu wziął udział w pożegnaniu z fanami, które odbyło się po końcowym gwizdku, mając na nogach klapki, po to , by nie przemęczać stawu. W poniedziałek miał się spotkać na Melwood z zespołem medycznym. Jednak kontuzja nie okazała się poważna i Carragher niemal na pewno zajmie miejsce w środku obrony The Reds na KC Stadium.
Jego niedzielny występ był 629. dla Liverpoolu i pozwolił minąć Bruca Grobbelaara w klasyfikacji wszech czasów pod względem ilości występów w barwach tego klubu. Mający 32 lata zawodnik opuścił zaledwie 9 z ostatnich 227 meczów w Premier League i kolejny występ, przeciwko Hull, pozwoli mu na minięcie Alana Hansena, który ma na koncie 434 występy ligowe - udało się to zaledwie siedmiu zawodnikom.
Po nie najlepszym początku sezonu, Carragher stał się jednym z nielicznych zwodników, którzy zbliżyli się do szczytowej formy, a fakt, że ostatni występ był jego 52. w tym sezonie, mówi wiele o jego kondycji, zaangażowaniu, poświęceniu i wytrzymałości.
- Na początku każdego sezonu moim celem jest wystąpić w 50 meczach, dlatego cieszę się, że po raz kolejny udało mi się to osiągnąć. - powiedział Carragher - Aby to mogło się udać, musisz mieć trochę szczęścia żeby uniknąć kontuzji, a ja je mam i podczas mojej kariery nie ucierpiałem zbyt wiele.
- W klubie takim jak Liverpool zawsze znajdą się piłkarze, którzy chcą zająć twoje miejsce, a więc fakt, że udało mi się zagrać 50 meczów jest dla mnie powodem do dumy.
O ile Carragher nie musi się martwić o szansę na zagranie przeciwko Hull, o tyle Liverpool ma nadzieje, że będzie to możliwe także w przypadku Maxiego Rodrigueza. Argentyński pomocnik uszkodził mięsień przywodziciel podczas pierwszej połowy spotkania z Chelsea i w niedziele wieczorem przyznał, że odczuwa pewien dyskomfort. Pozostało jednak pięć dni na rozwiązanie problemu, a wiec Rodriguez będzie miał wystarczająco dużo czasu, by wyzdrowieć. Rafa Benitez także wierzy, że kontuzja nie jest zbyt poważna.
Piłkarzem, który z całą pewnością nie zagra przeciwko Hull, jest Fabio Aurelio. Mający problemy z udem Brazylijczyk nie gra, od kiedy został ściągnięty z boiska, podczas zakończonego zwycięstwem 2:1 meczu z Blackburn, czyli od 28 lutego. Liczono, że uda mu się wystąpić w kilku ostatnich spotkaniach sezonu, jednak Aurelio potwierdził, że nie jest na to gotowy.
Komentarze (0)