Jay Spearing czeka na Wembley
W prawdzie dla Liverpoolu najbliższa niedziela będzie bez większych emocji, jednak jeden z jego zawodników ma nadzieje wystąpić w najważniejszym dla niego meczu tego sezonu.
Jay Spearing znajdzie się 180 kilometrów na południe od Hull, na Walkers Stadium gdzie Leicester podejmie Cardiff w pierwszym, półfinałowym spotkaniu play-off. Mając w perspektywie smakowity kąsek, w postaci wielkiego finału na Wembley przeciwko Blackpool albo Nottingham Forest, będący na wypożyczeniu wychowanek akademii, jest jedynym zawodnikiem The Reds, który zakończyć może ten sezon z trofeum. Jednak będący od dziecka fanem Liverpoolu piłkarz, przygotowuje się do weekendu z mieszanymi uczuciami.
- Perspektywa zagrania na Wembley i pomocy Leicester w awansie do Premier League jest bardzo miła - powiedział Spearing - jest jednak rozczarowującym fakt, że Liverpool odpadł z Pucharu Ligi i Pucharu Anglii tak wcześnie. Byłoby fajnie dla Liverpoolu, gdyby mógł też zagrać na Wembley.
- Nikt nie jest zadowolony z tego, jak potoczył się ten sezon, jednak wszystko co teraz możemy zrobić, to zostawić go za sobą, patrzyć w przód i przygotować się do kolejnego, mając na celu powrót na szczyt i walkę o trofea.
Spearing został wypożyczony do Leicester w marcu na trzy miesiące i błyskawicznie zdobył miejsce w składzie Nigela Pearsona. Od porażki 3:0 w meczu z West Bromwich Albion, który odbył się w zeszłym miesiącu, urodzony w Wirral pomocnik, był zaangażowany w każde z ciągu pięciu kolejnych zwycięstw, które pomogły Lisom zająć miejsce w play-offach. Leicester spotka się z Cardiff w niedzielę i następną środę, jednak Spearing wie, iż mimo wyśmienitej formy, nie ma gwarancji, że wystąpi w którymkolwiek z meczów.
- Rywalizacja o miejsca w składzie jest wielka, a to znaczy, że nie mogę siąść i pomyśleć: skoro wystąpiłem w ostatnich pięciu meczach, zostanę wystawiony przeciwko Cardiff. Będzie wspaniale, jeśli wybiorą mnie do składu, jednak żeby to się stało muszę pracować ciężko na treningach - powiedział.
Do skorzystania z możliwości wypożyczenia, 21 letniego zawodnika nakłonił brak okazji, do grania w pierwszym zespole Liverpoolu. Mimo, iż jest zadowolony z czasu spędzonego w Leicester, najważniejszym celem pozostaje dla niego powrót na Melwood i walka o miejsce w pierwszym zespole.
- Poziom gry w Championship, w którym miałem okazje grać przeciwko zawodnikom z dużym doświadczeniem, jest naprawdę dobry. Mieliśmy kilka kolejnych, ciężkich meczów przeciwko zespołom takim jak Reading, Cardiff, Middlesbrough, West Brom czy Preston. Z całą pewnością skorzystam na cotygodniowym graniu w takich spotkaniach.
- Oczywiście, jeśli nie grasz ciągle dla swojego klubu jest to rozczarowujące. Jednak jeśli spojrzeć na stojących przede mną zawodników, takich jak Steven Gerrard i Javier Mascherano, nie mam na co narzekać, prawda?
- Nadszedł taki moment w mojej karierze, że musiałem wyjechać po to, żeby doświadczyć występów w pierwszym zespole i móc rozgrywać mecze. Mam nadzieje, że to pomoże mi zająć dobrą pozycję, kiedy wrócę do Liverpoolu. Mam też nadzieje, że wrócę z medalem za zwycięstwo w play-offach. Potem będę mógł ponownie rozpocząć walkę o miejsce w pierwszym składzie Liverpoolu.
- Rafa Benitez powiedział mi, że wysyła mnie po to, bym nabył doświadczenia i że chce, abym potem wrócił prosto do Liverpoolu. Powiedział też, że nie zamyka za mną drzwi. Było mi bardzo miło kiedy to usłyszałem i dało mi to więcej pewności siebie, której potrzebowałem by przybyć tu i udowodnić, że mogę grać na tym poziomie. W tym wszystkim chodzi o doświadczenie, które będę mógł zabrać z powrotem, do Liverpoolu.
Jeśli Leicester przejdzie Cardiff, Spearing będzie pierwszym zawodnikiem, który będzie mógł doświadczyć możliwości zdobycia trofeum na Wembley . Teraz jednak skupia uwagę na najbliższym przeciwniku. Spearing miał okazję zagrać w przegranym 2:1 meczu, który odbył się na Bluebirds Cardiff City Stadium pod koniec marca. Była to dla niego jedna z zaledwie dwóch porażek, których doświadczył. Dla Leicester jest pewnego rodzaju amuletem i ma nadzieje, że fortuna będzie im dalej sprzyjać.
- W niedziele gramy u siebie, będziemy wiec musieli dobrze rozpocząć. - powiedział Spearing, który strzelił pierwszego ligowego gola w wygranym 4:1 meczu z Watford - W ostatnim czasie zdobywanie bramek przychodzi nam z łatwością i dobrze będzie jeśli utrzymamy tą pewność siebie. Jeśli to się uda, powinniśmy osiągnąć dobry rezultat u siebie.
- Przegraliśmy z Cardiff 2:1, bo rozczarowaliśmy w pierwszej połowie i pozwoliliśmy im zdobyć dwa przypadkowe gole, ale potem ruszyliśmy do przodu i w drugiej połowie wywarliśmy na nich dużą presję.
- To dla nas wielka szansa, ale wiemy jak groźne potrafi być Cardiff. Mają też kilku świetnych zawodników. Będzie bardzo ciężko, ale nie ma powodu, dla którego miałoby się nam nie udać.
- Trochę się martwiłem pierwszym wypożyczeniem z Liverpoolu, ale wszystko się dobrze ułożyło. Teraz mam nadzeję, że możemy dotrzeć na Wembley.
Komentarze (0)