Gritt: Shelvey przypomina Gerrarda

Steve Gritt, szef szkółki piłkarskiej Charlton Athletic uważa, że zakup Jonjo Shelveya, to świetny biznes. Zapraszamy do zapoznania się z tym, co ma do powiedzenia na temat młodego piłkarza.

Na początku bieżącego miesiąca, The Reds poczynili kroki, by pozyskać reprezentanta angielskiej młodzieżówki za wstępne 1.7 mln funtów. Reszta pieniędzy zależna będzie od występów na scenie zarówno międzynarodowej jak i lokalnej.

Shelvey stał się najmłodszym graczem Charlton, kiedy w kwietniu 2008 roku zadebiutował w pierwszym zespole, w meczu przeciwko Barnsley. Miał wtedy 16 lat i 59 dni. Zanim przeniósł się na Anfield, wystąpił w pierwszym zespole na The Valley 48 razy zdobywając 8 bramek. Gritt jest przekonany, że 18-latek ma wystarczająco duży potencjał, by stać się piłkarzem najwyższej klasy.

- Jeszcze przed jego debiutem wiedzieliśmy, że Jonjo jest wyjątkowym zawodnikiem. - powiedział w rozmowie z LFC Weekly - Należy do tego typu piłkarzy, którzy pojawiają się w szkółkach raz na jakiś czas. Nawet wtedy, kiedy był bardzo młody, wierzyliśmy, mając na uwadze jego potencjał, że rozwinie się wystarczająco, by stać się zawodnikiem występującym w Premier League.

- Do pierwszego zespołu dostał się szybciej, niż tego się spodziewaliśmy. Alanowi Padrewowi (byłemu menadżerowi Charlton) należy się uznanie, za to, że go tam wprowadził. Być może inni menadżerowie nie zdobyliby się na to. Jednak to Jonjo musiał udowodnić, że jest dobrym zawodnikiem. W ciągu ostatnich kilku lat urósł i zwiększyła się jego siła. Musi jednak nabrać nieco więcej masy - takie minimum, jakie jest teraz wymagane w Premier League.

Elektryzujące występy Shelveya w barwach Charltonu spowodowały, że zaczęto go porównywać do talizmanu Liverpoolu - Stevena Gerrarda. Gritt, który zdaje sobie sprawę z podobieństw między obu zawodnikami, przyznaje jednak, że młody pomocnik ma jeszcze długą drogę do przebycia, zanim będzie mógł być porównywany z kapitanem The Reds.

- Mówiono już wcześniej, że ma w sobie coś z Gerrarda i ja się z tym zgadzam - powiedział Gritt. Potrafi bronić i atakować, świetnie podawać i dostrzec szanse tam, gdzie inni nie potrafią. To taki typ zawodnika, który będąc 30 - 40 metrów od bramki i widząc, że bramkarz jest źle ustawiony, nie zawaha się strzelić. Jeśli ma jakieś wady, to prawdopodobnie sam przyzna, że musi poprawić w swoje grze to, co związane z defensywą. Jednak to naturalne dla tak ofensywnego zawodnika, jakim on jest. Jestem pewien, że poprawi to co powinien.

Transfer do Liverpoolu to wielki krok w karierze Shelveya i Gritt wierzy, że to pomoże raczej niż przeszkodzi w jego rozwoju.

- Te przenosiny udowodnią mu, że jest dobrym piłkarzem. Nie wierzę, żeby kiedykolwiek wątpił w swoje umiejętności, bo jest bardzo pewny siebie. To pomoże mu jednak lepiej zrozumieć grę, bo granie z lepszymi piłkarzami na najwyższym poziomie rozgrywek, może go tylko rozwinąć.

- Nie sądzę, że widzieliśmy wszystko, na co go stać. Myślę, że jeszcze rozkwitnie i stanie się zawodnikiem znanym na scenie międzynarodowej. Wszystko pójdzie dobrze, Jonjo będzie świetnym piłkarzem Liverpoolu a Charlton zarobi dodatkowe pieniądze dzięki jego osiągnięciom. Jestem przekonany, że stanie się zawodnikiem najwyższej klasy.