Darby liczy na występ na Wembley
Jak na gracza wciąż względnie młodego, Stephen Darby doświadczył paru pamiętnych chwil w swojej karierze. Od dwukrotnego zdobycia FA Youth Cup po seniorski debiut przeciwko Atletico Madryt na stadionie Vicente Calderon w przedostatnim sezonie, Darby grał też w barwach Liverpoolu w Premier League, Lidze Mistrzów i FA Cup w ostatnim sezonie.
W wieku zaledwie 21 lat Darby może pochwalić się osiągnięciami wywołującymi zazdrość wielu profesjonalistów mogących jedynie pomarzyć o grze na takim poziomie.
Dziś dopisze kolejny rozdział swojej kariery, jeśli, jak to jest oczekiwane, wystąpi w barwach Swindon Town na Wembley w finałowym meczu play-offów League One przeciwko Millwall.
Darby został wypożyczony na trzy miesiące do the Robins pod koniec ostatniego sezonu, a jego imponująca forma zapewniła mu miejsce w walczącym o awans zespole Danny’ego Wilsona.
To wykonywana przez niego jedenastka dała Swindon miejsce w dzisiejszym popołudniowym finale. Darby okazał stalowe nerwy i strzelił decydującą bramkę w półfinałowym konkursie rzutów karnych przeciwko Charltonowi.
- Kiedy podchodziłem, by wykonać rzut karny starałem się po prostu nie dopuścić niczego do mojego umysłu – powiedział Darby.
- Wiedziałem, że muszę skupić się na wykonaniu jedenastki i nie myśleć o niczym innym. Na szczęście dla nas, dobrze wykonałem swoją pracę i strzeliłem.
Darby przyznaje, że kluczowa rola, jaką odgrywa na The Valley idzie w parze z rosnącą liczbą wielkich szans.
- To jeden z najważniejszych meczów.
- To także zdecydowanie jeden z najważniejszych momentów mojej kariery.
- Miałem wystarczająco dużo szczęścia, by zaliczyć seniorski debiut dla Liverpoolu. To była niezwykle ważna noc w mojej karierze.
- Jednakże muszę przyznać, że półfinał z Charltonem był czymś równie dużym.
Na kimś, kto dorastał jako fan Liverpoolu pierwszy występ dla klubu, któremu kibicowało się od dziecka musi wywrzeć silne wrażenie.
Jednak jeśli Darby pomoże dziś Swindon zdobyć na Wembley trzecie, i zarazem ostatnie, miejsce w Championship, jego kariera w Liverpoolu może nabrać rozpędu.
- To kolejny mecz o ogromnej wadze.
- Kiedy jest się dzieckiem marzy się o czymś takim, o grze na Wembley o tak dużą stawkę.
- Mimo, że zawsze byłem fanem Liverpoolu, sobotni mecz będzie czymś równie wielkim co mój debiut w barwach the Reds.
Dzisiejszy awans Swindon może być dla Darby’ego wisienką na torcie, świetnym zakończeniem udanego okresu wypożyczenia, który zapewnił mu pełne zachwytu opinie wśród ludzi związanych z klubem z Wiltshire.
- Pierwszego dnia, kiedy przybyłem do Swindon, zostałem przywitany przez całą drużynę.
- Aż do teraz było to niczym innym, jak tylko wspaniałym doświadczeniem. Mam nadzieję, że będzie to dla mnie świetna pozycja startowa do dalszego rozwoju.
- To ekscytujący okres dla, kibiców, piłkarzy i całego klubu. Pracowaliśmy bardzo ciężko przez cały sezon, ale pozostał nam jeszcze jeden mecz. Miejmy nadzieję, że uda nam się osiągnąć na Wembley dobry rezultat i przypieczętować świetny sezon.
- Przez całe rozgrywki pokazywaliśmy, że jesteśmy dobrą drużyną. Na miejsce w spotkaniu na Wembley zasłużyliśmy sobie świetną grą. Musimy jedynie mieć tą samą pewność i wiarę w finale.
Darby zagrał w każdym z 14 spotkań Swindon, jakie miały miejsce od kiedy został tam wypożyczony w marcu.
Choć zwykle grywa jako prawy obrońca, drugi mecz półfinałowy z Charltonem kończył na lewej obronie po wyrzuceniu z boiska jego kolegi z drużyny, Gordona Greera.
- Trener zrobił po tej czerwonej kartce parę zmian i przeniósł mnie na lewą stronę.
- Przez resztę meczu pozostałem na lewej stronie, ale większość swoich meczy dla Swindon zagrałem jako prawy obrońca.
- Pomysł z wypożyczeniem miał na celu pomóc mi w zdobyciu doświadczenia i grze w meczach stanowiących wyzwanie. Okazał się on naprawdę dobrym.
Pomimo, że stał się podstawowym zawodnikiem the Robins, Darby twierdzi, że nikt nie może być pewien miejsca w składzie na dzisiejszy mecz.
W rzeczywistości zejście parę lig niżej z klubu o renomie Liverpoolu oznaczało, że już od pierwszego dnia musiał udowadniać swoją wartość.
- Wciąż musisz pokazywać ile jesteś wart.
- To dotyczy każdego meczu, w którym grasz. Musisz udowadniać sobie, menadżerowi i fanom, że jesteś wart swojego miejsca w zespole.
- Mamy tu dobry zespół, dlatego każdy musi ciężko pracować i walczyć o swoje miejsce.
- Zawsze znajdą się zawodnicy chcący zająć twoją pozycję, jeśli nie będziesz grał dobrze. Ten rodzaj konkurencji sprawia, że poddajesz się pewnej presji, by dobrze grać.
- Nie wiemy jeszcze kto zagra na Wembley. Nikt nie ma żadnych gwarancji. Każdy pracował na treningach w tym tygodniu bardzo ciężko, by zapewnić sobie miejsce w pierwszej jedenastce.
Postępy Darby’ego nie pozostały niezauważone w Liverpoolu.
Choć ma nadzieję, że reszta zawodników Swindon będzie mogła po dzisiejszym spotkaniu przygotowywać się do życia w Championship, to następnym celem Darby’ego jest powrót do Melwood i walka o miejsce w pierwszym zespole Rafy Beniteza.
- Sammy Lee odezwał się do mnie parę razy, żeby dowiedzieć się, jak mi idzie i pogratulować występów.
- Mam nadzieję, że wypożyczenie okaże się dla mnie dobrą pozycją startową. Było to świetne przeżycie, ale nie mogę się też doczekać powrotu i walki o miejsce w pierwszej drużynie.
Komentarze (0)