Torres w centrum intrygi
Według pewnych raportów Martin Broughton – prezes Liverpoolu powiedział, że byłoby lepiej dla Fernando Torresa, aby odszedł, gdyż uporządkowanie klubu może potrwać do trzech lat.
Broughton rzekomo powiedział to Charlotte Jackson – reporterce Sky Sports News, która ujawniła szczegóły rozmowy. Konwersacja miała miejsce na Stamford Bridge w tym miesiącu na rozdaniu nagrody najlepszego zawodnika Chelsea za zeszły sezon.
- Widziałam Martina Broughtona na obiedzie przy okazji rozdania nagrody najlepszego zawodnika Chelsea za zeszły sezon. Odmówił powiedzenia wprost: nie zamierzamy sprzedać Torresa – powiedziała Jackson.
- On powiedział: "W chwili obecnej jest ciągle na pokładzie, ale na zmianę sytuacji klubu o 180 stopni potrzeba trzech lat, a przy jego wieku..."
Źródła z Liverpoolu twierdzą, że opinia Broughtona na temat przyszłości Torresa została przedstawiona jasno w serii wywiadów, w których prezes British Airways zdecydowanie twierdził, że 26-letni napastnik nie zostanie sprzedany latem.
Istnieją podejrzenia, że w prywatnej rozmowie dotyczącej najbliższej przyszłości Anfield stwierdził, że wygląda ona tak czarno, iż lepiej dla Torresa, by szukał innego miejsca. Fakt, że takie podejrzenia istnieją, zwiększa obawy fanów Liverpoolu dotyczące odejścia klubowego skarbu.
Torres starał się odłożyć rozmowy na temat swojej przyszłości na później, aż do zakończenia Mistrzostw Świata, jednak prywatnie ma wiele wątpliwości co do kierunku, w jakim zmierza Liverpool pod rządami swoich właścicieli – Toma Hicksa i Georga Gilletta.
Wprawdzie mało prawdopodobne wydaje się, by Manchesterowi City, który wyraził chęć transferu, udało się wyrwać Torresa z Anfield, to jednak Chelsea, która zaczęła przyglądać się sytuacji, ma duże szanse. Możliwość dołączenia do mistrzów Premier League może dać Torresowi wiele do myślenia.
Kiedy Liverpool grał na Anfield z Chelsea w tym miesiącu, Broughton zadecydował, że najlepiej będzie, biorąc pod uwagę jego lojalność, jeśli nie przybędzie na mecz. Fakt, że był on na obiedzie, na którym świętowano sezon Chelsea, nie jest więc wielką niespodzianką. Jednak treść rozmowy z tego spotkania wywoła poruszenie, szczególnie sugestia, że jeszcze trzy lata zajmie Liverpoolowi uporządkowanie wszystkich spraw.
Komentarze (0)