Aldo chce spokojnego rozstania
John Aldridge wierzy, że przygotowując się do rozstania z Rafaelem Benitezem klub z Merseyside ma już gotowego następcę Hiszpana. Były gwiazdor The Reds ma również nadzieję, że ewentualne odejście Rafy odbędzie się w przyjaznej atmosferze.
Liverpool podjął negocjacje z hiszpańskim menagerem w sprawie skrócenia sześcioletniej umowy.
Aldridge przekonuje, że nie był zaskoczony ‘śmiałym’ krokiem na który odważył się klub i liczy na godne rozstanie z Rafą.
- Nic w Liverpoolu mnie już nie zaskoczy. Ci, którzy powinni opuścić klub to jego właściciele, Gillett i Hicks. To oni powinni odejść w pierwszym rzędzie, ale wygląda na to, że szlak przetrze Benitez.
- Do zmiany trenera zawsze potrzebne jest zdecydowanie i widocznie taką drogę postępowania wybrał Liverpool. Wielu kibiców nie było w tym sezonie zadowolonych z Rafy i kierunku w którym idzie klub.
- Oczywiście musiał się uporać z kontuzjami wielu zawodników, ale większość naszych spotkań wyjazdowych przez cały sezon była rozegrana fatalnie. W tym sezonie nie było świeżości i może to jest najlepszy czas na zmiany.
- Mam tylko nadzieję, że wszystko wyjaśni się we właściwy sposób. Obie strony spotykają się w przyjaznej atmosferze, dziękują za współpracę i idą każda swoją drogą.
- Tym, czego najmniej potrzebujemy jest więcej zgrzytów. Opinia na zewnątrz o tym, co się dzieje w klubie jest już wystarczająco zła.
Pomimo skromnych funduszy na transfery tego lata według Aldridge’a w kolejce po posadę Beniteza wciąż ustawiają się najważniejsze nazwiska trenerskiego świata.
- Liverpool to wciąż wielki klub z wielką historią, nie będzie kłopotu z przyciągnięciem znanych menagerów. Dobrze, nie mamy wielu pieniędzy, ale wyzwanie polega na tym, aby przyjść w trudnych czasach i poukładać sprawy tak, jak powinno być.
- Nie wyobrażam sobie, żeby pozwolili Rafie odejść nie mając co najmniej poważnego kandydata na jego miejsce.
- Niektórzy powiedzą: dajcie Dalglish’owi tymczasową posadę. Oczywiście, Kenny zna własne podwórko, ale my potrzebujemy nowego, stałego trenera w przeciągu tygodnia.
- To decydujący czas na podpisanie umowy i zdecydowanie, kogo trzeba odrzucić. Nowy trener musiałby usiąść z piłkarzami i wyjaśnić im, jak widzi dalszy rozwój Liverpoolu.
- Jose Mourinho dopiero co dołączył do Realu Madryt, ale jest jeszcze kilka wielkich nazwisk jak Martin O’Neil, Guus Hiddink czy Louis Van Gaal.
Aldo uważa również, że po wygraniu Ligi Mistrzów i zdobyciu FA Cup rok później Benitez zasługuje na ogromną wdzięczność za to, co zrobił przez ostatnie 6 lat.
- Musimy pamiętać, ile Rafa zrobił dla klubu i jest tego znacznie więcej niż za czasów Houliera.
- Doprowadził nas do dwóch finałów Champions League, w tym do niesamowitej nocy w Stambule i zawsze starał się robić to, co najlepsze dla klubu.
- Szkoda, że na rynku transferowym nie dostał takiego wsparcia, jakiego potrzebował. Gdyby dostał więcej pieniędzy, kto wie, być może wygralibyśmy ligę.
- Sprawy nie potoczyły się po naszej myśli w tym sezonie i zrobiliśmy krok do tyłu w ważny momencie.
- Nie ma większego klubu i Liverpool Football Club musi ruszyć dalej.
- Musimy położyć fundamenty pod nową erę – kończy John Aldridge.
Komentarze (0)