Wielki protest pod bramami Anfield
Setki wściekłych kibiców Liverpoolu zebrały się na Anfield Road by protestować przeciwko właścicielom klubu, Tomowi Hicksowi i George'owi Gillettowi. Fanów rozjuszyła decyzja o zwolnieniu menedżera Rafaela Beniteza. W okolicach stadionu zaczęło zbierać się coraz więcej osób. Podpalono amerykańskie flagi, kibiców musiała uspokajać policja.
Kontrakt Beniteza został rozwiązany za porozumieniem stron, bo pogrążony w długach Liverpool nie byłby w stanie wypłacić odszkodowania zapisanego w kontrakcie, tj. 16. milionów funtów. Dzięki porozumieniu z hiszpańskim trenerem na konto byłego już szkoleniowca The Reds wpłyną 3 miliony, choć według ostatnich doniesień może to być kwota dwukrotnie wyższa.
Komentarze (0)