Balague: Flores odpowiednią osobą

Znany hiszpański dziennikarz, Guillem Balague, na swojej stronie internetowej odpowiada na liczne wiadomość od fanów Liverpoolu, którzy pytają o jego opinię na temat tego kto powinien zastąpić Rafę Beniteza na stanowisku trenera.

- Otrzymałem wiele mailów od czytelników mojej strony, którzy pytają kto powinien zastąpić Rafę Beniteza na Anfield. Mówiąc szczerze, to scenariusz o którym nie chcę spekulować, ponieważ uważam, że Rafa zasłużył na większy kredyt zaufania za swoją pracę w Liverpoolu - uważam, że powinien dostać szansę kontynuacji zmagań z trudnymi okolicznościami. Moja opinia w tej sprawie pozostaje niezmienna.

- Jednak skoro prosicie o moje zdanie na temat tego, kto może być najsilniejszym kandydatem, mogącym przynieść do klubu stabilność, muszę zasugerować osobę Quique Sancheza Floresa. Sądzę, że trener Atletico Madryt jest zdecydowanie lepszą opcją od innych. Ten 45-letni manager jest mieszanką młodzieńczej energii, która zbiega się z doświadczeniem (które nabył w tym dużym klubie oraz w Valencii, z którą 2 razy kwalifikował się do Ligi Mistrzów i raz doprowadził ją do ćwierćfinałów). Ma również dobytek z pracy w Benfice. Jego filozofia jest niesamowicie jasna, potrafi świetnie opiekować się piłkarzami i budować silne relacje, ma przebiegłą taktykę oraz element zaskoczenia.

- Nie miałby problemów z współpracą ze sztabem Liverpoolu - wielu członków to Hiszpanie, a drużyna nie potrzebuje rewolucji, a rozwoju gry. Zrozumiałby tamtejsze systemy, gdzie wprowadziłby swoje własne pomysły, umożliwiające Liverpoolowi nietypową dla angielskiego stylu grę, której domagają się kibice. Dodatkowo mówi płynnie po angielsku.

- Co prawda, Sanchez Flores uzgodnił warunki rocznego przedłużenia kontraktu w Atletico Madryt, ale okazja podjęcia pracy na Anfield mogłaby okazać się zbyt kuszącą, aby ją odrzucić.

- Gdy przyjrzysz się fantastycznej pracy, którą wykonał w tak krótkim czasie w Atletico, przekonasz się, że mógłby rozwiązać problemy Liverpoolu.

- Posadę na Vicente Calderon objął w październiku 2009 roku, po zwolnieniu Abela Resino. Odziedziczył zmagający się, letargiczny, słabo grający klub, zagrożony strefą spadkową i był w stanie całkowicie odmienić ich postawę.

- Atletico zakończyło sezon, docierając do dwóch finałów rozgrywek pucharowych, ironicznie, pokonując Liverpool i Fulham (Roy Hodgson jest wśród trenerów łączonych z Liverpoolem) w drodze do zdobycia trofeum Ligi Europy.

- Na Anfield jest nawet kilku piłkarzy, którzy chcieliby, aby do klubu wrócił Pako Ayestaran - doskonały na asystenta Sancheza Floresa jako ktoś kto zna zawodników. Wiem, że krytycy szybko odpowiedzą na ten wpis sugerując, że to kolejny Hiszpan, ale nie powinniśmy oceniać człowieka przez pryzmat paszportu.

- Kilka innych nazwisk, które przychodzą mi do głowy: Gregorio Manzano właśnie zakończył świetny sezon w Realu Mallorca, doprowadzając drużynę do Ligi Mistrzów, gdy na początku sezonu typowano ich do spadku. Jest wielce doświadczony i rozważając, że osiągnął taki wynik w klubie, który jest bankrutem, czy może być ktoś lepszy do pracy z ograniczonym budżetem?

- A jeśli celem jest szukanie stabilności na dłuższy czas, wtedy Roy Hodgson mógłby zaoferować swoje doświadczenie i wiedzę, w połączeniu ze współpracą z młodszym asystentem, który mógłby być szykowany na jego następcę.