Soto przed Mundialem
Finały Mistrzostw Świata w RPA będą dla Sotiriosa Kyrgiakosa odpowiednim zakończeniem pamiętnej kampanii. Ostatniego sierpnia, kiedy grecki środkowy obrońca przygotowywał się do gry w meczu kwalifikacji Ligi Europy przeciwko rumuńskiemu SC Vasuli, otrzymał telefon, który zmienił jego życie.
Jego agent poinformował go, że AEK Ateny zaakceptował ofertę Liverpoolu wynoszącą 2 mln funtów i Kyrgiakos skorzystał z szansy przejścia na Anfield.
Oczekiwano, że trzydziestolatek spędzi większość sezonu na ławce rezerwowych, ale Soto sprawdził się w Premier League i zakończył sezon mając na koncie 21 rozegranych meczów.
Na równi z imponującymi występami w barwach the Reds, Kyrgiakos był ważną postacią w reprezentacji Grecji, której pomógł zdobyć miejsce w finałach Mistrzostw Świata dzięki wyeliminowaniu w play-offach Ukrainy.
- Byłem zadowolony ze swojej formy – przyznał.
- Przed ostatnim sezonem nie myślałem nawet, że kiedykolwiek choć odwiedzę Liverpool. Jednak kiedy otrzymałem telefon musiałem podjąć szybką decyzję. Od razu wiedziałem, że życiowe szanse takie jak ta mogą trafiać się tylko raz. Opuściłem Ateny pierwszym samolotem.
- Przybyłem tu z otwartym umysłem i życie okazało się lepsze niż oczekiwałem, przeprowadzka do innego kraju to zawsze duży przewrót.
- Nie jestem osobą, która zadowala się z siedzeniem na ławce, cieszę się więc z futbolowego punktu widzenia, że rozegrałem tak wiele spotkań i pomogłem drużynie.
Dla Grecji tegoroczne finały Mistrzostw Świata będą pierwszymi od 16 lat i trener Otto Rehhagel ma nadzieję, że jego drużyna po raz kolejny będzie w stanie zawieść nie dających jej szans bukmacherów.
Niemiec zdobył status legendy kiedy spowodował jeden z największych szoków w historii futbolu wygrywając z Grekami Euro 2004.
Zwycięstwo w finale 1-0 nad gospodarzem turnieju, Portugalią, wystarczyło Grekom, którym przed Mistrzostwami Europy nie dawano żadnych szans na wygraną, by zdobyć swoje pierwsze trofeum na arenie międzynarodowej.
Jednakże, ostatnie sześć lat nie było najlepszym okresem dla “Króla Otta”.
Upokarzająca porażka z Albanią i przegrane z Ukrainą i Danią nie pozwoliły Grekom zakwalifikować się do Mistrzostw Świata 2006, a Euro 2008 skończyło się dla nich bardzo szybko, po porażkach ze Szwecją, Hiszpanią i Rosją.
Rehhagel zostawił te rozczarowania za sobą i postanowił zapewnić swojemu przybranemu krajowi miejsce w tegorocznych Finałach Mistrzostw Świata.
Zwycięstwo w play-offach zapewnił Grekom Dimitris Salpigidis, którego bramka dała reprezentacji wygraną 1-0 nad Ukrainą w Doniecku po bezbramkowym remisie w Grecji.
Rehhagel, który w wieku 71 lat będzie najstarszym menadżerem na turnieju, jest oskarżany o negatywny styl gry, ale gwiazda jego ataku, Theofanis Gekas, był najskuteczniejszym strzelcem w europejskiej strefie kwalifikacyjnej.
Napastnik Eintrachtu Frankfurt zakończył eliminacje z 10 zdobytymi bramkami.
Grecy będą potrzebować Gekasa w szczytowej formie, ponieważ trafili do trudnej grupy z Argentyną, Koreą Południową i Nigerią.
Nie daje się im większych szans na awans, ale kapitan Giorgios Karagounis wystosował zachęcające do walki wezwanie.
- Nikt nie oczekiwał, że zdziałamy cokolwiek na Euro 2004, a my nie tylko wyszliśmy z grupy, ale i wygraliśmy turniej – powiedział.
- Wszystko co możemy zrobić, to walczyć, to właśnie mamy zamiar pokazać na boisku.
Komentarze (0)