Gerro: Utrzymać nerwy na wodzy
Kapitan reprezentacji Anglii zaapelował do swoich kolegów z drużyny, aby podczas Mistrzostw Świata nie dawali się sprowokować i zachowali chłodną ocenę sytuacji aby uniknąć niepotrzebnych zawieszeń.
Dyscyplina Synów Albionu została wzięta pod lupę po tym, jak w meczu towarzyskim z Platinum Stars Wayne Rooney otrzymał żółtą kartkę za obrażanie sędziego, Jeffa Selogilwe’a.
W mediach pojawiły się doniesienia o tym, że zespół sędziowski pierwszego meczu Anglików z USA otrzymał listę angielskich przekleństw, których musi się nauczyć i w razie potrzeby karać zawodników za używanie wulgaryzmów.
Gerrard przestrzegł swoich kolegów, aby nie dali się złapać w pułapkę i podkreślił wagę strat personalnych związanych z dyscypliną w czasie takiego turnieju jak rozpoczynający się jutro w RPA.
- Nie powinno się ich wyklinać, prawda? – pyta retorycznie Stevie.
- Sądzę, że w obecnych czasach ważne jest okazanie sędziom odpowiedniego szacunku. Nie powinno się używać agresywnych słów, bo można wylecieć z boiska, a wtedy traci zespół.
- Nie chcemy dać się na to złapać.
Temperament Rooneya od dawna budzi wiele kontrowersji, ale Gerrard jest pewien, że napastnik Manchesteru United będzie potrafił zachować spokój w czasie Mundialu.
- Nie wiem, czy zamierzają go prowokować czy nie. Poczekamy i zobaczymy.
- Jeśli tak się stanie, Wayne jest na tyle doświadczony, że bez problemu sobie z tym poradzi.
- Rozumie swoją rolę na boisku i wie, że jest dla nas jednym z najważniejszych graczy. Wszyscy zostaliśmy ostrzeżeni przez Capello, aby wyładowywać frustrację w odpowiedni sposób, nie wchodzić w dyskusje z sędziami i głupie osobiste pojedynki.
- Kilka razy traciliśmy już graczy w ważnych momentach i wiemy, jak istotne jest utrzymanie wszystkich na boisku.
- Myślę, że Wayne to rozumie. To fantastyczny piłkarz i chcemy mieć go w składzie na każdy mecz.
- Zawsze gra z wielką pasją, ale musi kontrolować emocje i udowodnić wyższość nad rywalami, a nie arbitrami.
- Trener stresuje się, że możemy nie kończyć meczu w jedenastu, a na Mundialu jest to szczególnie ważne, gdyż jedno wykluczenie skomplikuje nam sprawy w kolejnych spotkaniach.
Gerrard opowiedział też o dumie, jaka rozpiera go z możliwości założenia opaski kapitańskiej i poprowadzenia drużyny narodowej w RPA.
- Jestem zaszczycony mogąc pełnić tę funkcję w najbliższych dniach. Kiedy pierwszy raz usłyszałem o kontuzji Ferdinanda i o tym, że będę kapitanem, miałem mieszane uczucia.
- Było mi źle z powodu Rio, który jest świetnym graczem, niezwykle dla nas ważnym i to duże rozczarowanie nie mieć go w kadrze. Teraz na mnie spoczywa obowiązek poprowadzenia chłopaków.
- To wielka odpowiedzialność i nie mogę się już doczekać.
Kapitan The Reds wierzy, że koledzy z reprezentacji szanują go w nowej roli.
- Myślę, że menager uważa, że będę dobrym kapitanem reszcie zawodników podoba się, jak rozwiązuję sprawy na boisku.
- Wydaje mi się, że mam poparcie kolegów i wykorzystam opaskę kapitańską dla dobra drużyny – kończy Steven Gerrard.
Komentarze (0)