Maxi wspomina Mundial w Niemczech
Maxi Rodriguez obiecał dziś, że podczas zbliżających się Mistrzostw Świata w RPA utrzyma nerwy na wodzy i nie powtórzy sie sytuacja, jaka miała miejsce przed czterema laty, po odpadnięciu Argentyny z finałów w Niemczech.
Wówczas Argentyńczycy w dobrym stylu awansowali do fazy pucharowej, a dzięki bramce skrzydłowego Liverpoolu, w 1/8 finału pokonali Meksyk.
Drużyna Jose Pekermana nie była jednak w stanie wyeliminować gospodarzy turnieju, przegrywając w rzutach karnych.
Po zakończeniu spotkania, Rodriguez uderzył pięścią Bastiana Schweinsteigera, za co został zawieszony na dwa mecze.
- Jesteśmy ludźmi z pasją i temperamentem. Czasami tracimy nad tym kontrolę i wtedy tak się stało. Teraz zdajemy sobie sprawę, że nie było to dobre.
- Podczas rzutów karnych atmosfera jest bardzo napięta, obie drużyny stoją na środku boiska. Gdy przegraliśmy, część Niemców celebrowała zwycięstwo przed nami - tłumaczy Maxi.
- Powiedziałem kilka słów i nie zapanowałem nad sobą. Nie mogę być z tego dumny.
- Odpadnięcie w ćwierćfinale było bolesnym ciosem. Graliśmy dobrze, niektórzy nawet twierdzili, że to nasz futbol był najlepszy.
- Z łatwością pokonywaliśmy rywali, więc porażka z Niemcami była nieoczekiwana.
Argentyna do ostatniej chwili walczyła o awans do tegorocznych Mistrzostw. Mimo tego, w ostatnim czasie pewność siebie w ekipie Diego Maradony znacznie wzrosła. W ostatnim spotkaniu towarzyskim z Kanadą, Maxi zdobył dwa gole, a jego drużyna wygrała 5-0.
Argentyńczycy rozpoczną walkę o Mistrzostwo Świata w sobotę meczem z Nigerią. W grupie B przyjdzie im zmierzyć się również z Grecją i Koreą Południową.
- Nie mamy za sobą najlepszych lat, a w wielkich turniejach nie byliśmy faworytami - zakończył piłkarz The Reds.
Komentarze (0)