Gerrard dziękuje LFC
W trakcie końcowych przygotowań do dzisiejszego meczu z USA, którym Anglicy rozpoczną zmagania na Mistrzostwach Świata, Steven Gerrard podziękował wszystkim związanym z Liverpool Football Club, którzy przez lata pomagali mu stawać się coraz lepszym.
Dla 30-letniego Gerrarda gra z opaską kapitana w najważniejszych rozgrywkach na świecie może być jednym z najważniejszych wydarzeń w karierze ale Stevie wie, że bez wsparcia osób z jego macierzystego klubu nie byłby w stanie tego osiągnąć.
- Bycie kapitanem reprezentacji na Mundialu to wielki honor. Jest też ogromna satysfakcja – mówi wychowanek The Reds.
- Wszystko co mogę zrobić, to podziękować ludziom z Liverpoolu za to, że mogę tu dzisiaj być. Od sztabów szkoleniowych po wiecznie wspierających nas kibiców. Role, które odegrali w moim życiu nigdy nie zostaną zapomniane.
- Mam szczęście grać na poziomie, gdzie stawki są ogromne i dzięki jeszcze większej dawce szczęścia cieszyłem się wieloma sukcesami z Liverpoolem. Teraz jestem zdeterminowany, aby pozostać w tym turnieju do samego końca.
- Za kilka lat chcę patrzeć wstecz na turniej w RPA i bez obaw mówić: Tak, podobało mi się. Odegrałem swoją rolę i poprowadziłem Anglię do sukcesu.
- Kiedy jesteś dzieckiem, marzysz o tym, aby zagrać na Mistrzostwach Świata. Mundial z 1990 roku, kiedy naszym liderem był Paul Gascoigne był pierwszym, który prawdziwie przeżyłem od początku do końca. Byłoby pięknie, gdybym mógł mieć podobny wpływ na naszą reprezentację.
Im bliżej pierwszego gwizdka w starciu Anglików z Amerykanami na ulicach Rustenburga widać coraz więcej znaków obecności kibiców Synów Albionu. Gerrard zapewnia, że gracze widzą oddanie fanów i doceniają je.
- Widziałem to wszystko i poruszyło mnie to. Jestem świadomy, jakie wsparcie mamy w naszym kraju. Nigdy nie zapomnę atmosfery mistrzostw w Anglii i chcę móc wrócić zadowolony, żeby dzielić się ze wszystkimi wspaniałymi wspomnieniami.
Kapitan Trzech Lwów i rekordzista świata w sprincie na 100 metrów, Usain Bolt okazali się wielkimi fanami siebie nawzajem, kiedy Bolt, na co dzień zdeklarowany fan Manchesteru United poprosił Gerrarda o podpis na koszulce.
- Słyszałem, że Bolt jest wielkim fanem piłki nożnej i schlebia mi, że poprosił o moją koszulkę. Żałuję tylko, że nie umiem biegać w jego tempie.
- Szkoda, że jest fanem United. Zamierzałem zaprosić go na kilka sesji treningowych kiedy będziemy z powrotem w Anglii, ale teraz nie wiem, czy w ogóle poruszać ten temat!
- Mówiąc szczerze, Usain jest sportowcem z którego staram się brać przykład. Kiedy biegnie, jest naprawdę kimś. Jest zwycięzcą, inspiracją i kimś, kogo uwielbiam oglądać w akcji – kończy Scouser.
Komentarze (0)