Dirk może być zadowolony
Potrzeba czasu, by ból po przegraniu finału Mistrzostw Świata zmalał ale, jak pokazuje jego doniosła przygoda, Dirk Kuyt powinien znaleźć pocieszenie w fakcie, że jego reputacja została wzmocniona.
Choć zderzenie surowej taktyki Holandii z Hiszpanią na Soccer City zakończyło się poważną krytyką Oranje, niesłusznie byłoby plamić Kuyta tym samym pędzlem co, powiedzmy, Marka van Bommela czy Nigela de Jonga, którzy mieli szczęście, że nie zobaczyli za swe zagrania czerwonych kartek.
Granie w ten sposób nie jest częścią stylu Kuyta i, być może, to właśnie dlatego nie był podczas przegranego 1-0 finału tak efektywny jak we wcześniejszych fazach turnieju. Przez dużą część czasu, jaki pomocnik Liverpoolu spędził na boisku, Holendrzy byli zaabsorbowali staraniami by nie przegrać, a nie dążeniem do zwycięstwa.
Wciąż jednak Kuyt nie powinien być osądzany jedynie ze względu na ten mecz. Fakt, że utrzymał miejsce w podstawowej jedenastce jednej z najbardziej utalentowanych drużyn, jakie brały udział w turnieju w RPA mówi wszystko o jego grze i, kiedy emocje zaczęły opadać, zawodnika, który niedługo będzie obchodził swoje 30 urodziny spotkała znaczna pochwała.
Pierwszym, który wyraził swe uznanie dla Kuyta był Bert van Marwijk. Podczas gdy niektórzy głośno domagali się, by Rafael van der Vaart zajął miejsce Kuyta, trener Holandii wyjaśnił dlaczego liczył się dla niego tylko jeden człowiek.
- Czytałem gdzieś, że Benitez przyznał, że kiedy ustala skład nazwisko Kuyta jest tym, które zapisuje jako pierwsze – powiedział van Marvijk, który ściągnął Kuyta z Utrechtu do Feyenoordu w 2003.
-To mówi wszystko. Każdy zawodnik miewa okresy, kiedy mu nie wychodzi i odnosi się to do całego zespołu. Liverpool ma za sobą bardzo ciężki rok.
- Kuyt mógł mieć problemy, ale jest dla nas niesamowicie ważnym zawodnikiem. Sposób w jaki gra pokazuje jego pasję, entuzjazm. Chwyta za serce.
Van Marwijk ma rację mówiąc, że Kuyt nie grał w minionym sezonie na takim poziomie jak w poprzednich latach, ponieważ długo wyglądał, jakby nie czuł się najlepiej i miał problemy z wpływaniem na przebieg meczy.
Nie powstrzymało go to jednak przed zakończeniem sezonu z kilkoma ważnymi bramkami na koncie, wśród których znalazły się zwycięskie trafienia z Tottenhamem i Evertonem (dwukrotnie). Bez tych goli tabela Premier League mogłaby przedstawiać się jeszcze gorzej.
Na szczęście, w następnym sezonie znów zobaczymy go w akcji, Kuyt był jednym z pierwszych, którzy poparli zatrudnienie nowego menadżera, Roya Hodgsona i na pewno będzie miał w przyszłości kluczową rolę do odegrania w Liverpoolu.
Uczucia jakie wiążą się z występem jego kraju, Holandii w RPA i poprzedzającym go, zachęcającym pokazem na Euro 2008 sugerują, że Oranje będą jednym z faworytów Euro 2012 w Polsce i Ukrainie.
Jednak, przy całym ich talencie, będą potrzebować piłkarzy z doświadczeniem Kuyta by poczynić kolejny krok na przód i stać się zwycięzcami. Dostrzega to kapitan Giovanni van Bronckhorst, który zakończył właśnie karierę reprezentacyjną.
- Dirk jest dla nas bardzo ważny. Może odgrywać tak wiele ról. Sposób w jaki walczy dla drużyny, jego obecność, oddanie, wszystko to udziela się reszcie zespołu.
- Nie ma znaczenia na jakiej pozycji gra. Świetnie jest go mieć w drużynie.
Komentarze (0)