'Chcę pójść w ślady Dalglisha'
Najnowszy nabytek Hodgsona, 18-letni Danny Wilson podpisał we środę trzyletni kontrakt i idąc za przykładem Joe Cole’a jedną z pierwszych rzeczy, jakie zrobił w nowym klubie było udzielenie wywiadu oficjalnej stronie Liverpoolu. Zapraszamy do lektury!
Witamy serdecznie w Liverpool Football Club. Co znaczy dla ciebie przejście do takiego klubu?
To wspaniałe uczucie. Obojętne, gdzie pojedziesz, wszyscy znają Liverpool. Kiedy pojawiła się możliwość dołączenia do The Reds byłem zachwycony i chciałem się sprawdzić. Cieszę się, że tu jestem.
Jak duże czeka cię wyzwanie?
Naprawdę ogromne. To jedna z największych lig na świecie, a Liverpool to jeden z największych klubów. Niektórzy mówią, że przychodząc ze Szkocji nie jestem na to wszystko gotowy, ale chcę wziąć na siebie odpowiedzialność, jaką niesie za sobą gra na Anfield i to jest powód, dla którego tu przyszedłem.
Ile wiesz o swoim nowym klubie?
Każdy na świecie zna Liverpool i jego historię. Pięć Pucharów Europy i wielkie sukcesy na krajowym podwórku, 18 tytułów mistrzowskich. To wspaniałe, ze dołączam do tak wielkiego klubu.
Decyzja o opuszczeniu Szkocji i Rangersów, gdzie grałeś od dziecka była trudna?
Nie bardzo. Liverpool to nie jest klub, który będzie zgłaszał się po ciebie kilkakrotnie. Kiedy usłyszałem pierwsze informacje o zainteresowaniu moją osobą, miałem nadzieję, że przerodzi się to w coś większego. Teraz jestem graczem Liverpoolu i bardzo się z tego cieszę.
Prawdą jest, że odrzuciłeś oferty klubów, które mogły dać ci możliwość gry w Lidze Mistrzów w tym sezonie?
Tak, były takie propozycje, ale jak mówiłem wcześniej, kiedy do gry włączył się Liverpool wiedziałem już, gdzie chcę przejść. Trener w Szkocji przypominał mi, że mogę wybrać tak, aby trafić do Champions League, ale Liverpoolowi się nie odmawia.
Wyczekujesz współpracy z Royem Hodgsonem?
To bardzo doświadczony trener. Pracował w wielu krajach i może mieć inne spojrzenie niż Walter Smith, do którego byłem przyzwyczajony. Cieszę się, że będę mógł się czegoś od niego nauczyć.
Ekscytuje cię możliwość gry u boku takich zawodników jak Fernando Torres, Steven Gerrard i Joe Cole?
To będzie wspaniałe. Młodsi gracze zawsze mogą się czegoś nauczyć od innych zawodników, a ta trójka jest w światowej czołówce. Będę starał się brać przykład ze starszych kolegów zarówno w trakcie meczu, jak i na treningach.
Liverpool miał w przeszłości w swoich szeregach kilku świetnych Szkotów, podobnie jak trenerów z twojej ojczyzny. Miałeś tego świadomość podpisując kontrakt?
Tak, oczywiście. Kenny Dalglish to najlepszy piłkarz, jaki kiedykolwiek urodził się w Szkocji i dołączyć do klubu, w który Król święcił tyle sukcesów jest czymś wspaniałym. Rozmawiałem z nim po podpisaniu umowy i życzył mi szczęścia. Kenny jest legendą w Szkocji i chciałbym pójść w jego ślady pomagając Liverpoolowi w odniesieniu wielu sukcesów.
Obecnie Kenny również pracuje w klubie, więc być może będziesz mógł go widywać częściej.
Tak, mam nadzieję, że wpadnę na niego i będę miał szansę na chwilę rozmowy.
W zeszłym sezonie Rangersi zdobyli potrójną koronę. Jakie to uczucie, być częścią takiego sukcesu?
To było coś specjalnego. To był mój pierwszy pełny sezon i nie jest łatwo wejść do składu, który ma potencjał do zdobywania pucharów. Dało mi to dobre wprowadzenie w dorosłą piłkę i chciałbym osiągać takie sukcesy wszędzie, gdzie będę grał. Mam nadzieję, że jeśli chodzi o trofea będę szczęśliwy dla Liverpoolu.
Zdobyłeś trzy indywidualne nagrody w zeszłym roku. Młody Piłkarz Roku w lidze szkockiej, ten sam tytuł przyznany przez dziennikarzy piszących o piłce nożnej i najlepszy młody zawodnik Rangersów. Musisz być dumny?
O tak, jestem bardzo dumny. Rok temu chciałem po prostu zadebiutować. Na koniec sezonu, kiedy przyznano mi te nagrody i ludzie wyrażali swoje uznanie poprzez głosowanie, dało mi to znacznie więcej pewności i wiary w swoje umiejętności. Zawsze miło jest mieć coś takiego za sobą.
Trener Rangers, Walter Smith był kiedyś menedżerem Evertonu. Rozmawiałeś z nim przed przeprowadzką na Merseyside? Dawał ci jakieś rady?
Tak, mówił, że Liverpool to wspaniałe miasto i że miło wspomina czas, który tu spędził. Miał nadzieję, że zostanę w Glasgow, ale nie mógł liczyć na sukces w starciu z szansą gry w Premier League i Liverpoolu. Życzył mi szczęścia w przyszłości.
Jeśli chodzi o pasję, jaką mieszkańcy darzą piłkę nożną, Liverpool i Glasgow są bardzo podobne. Oczekujesz doświadczenia słynnej atmosfery Liverpoolu?
Każdy wie, jak wyglądają derby Merseyside. Brałem udział w meczu Rangers-Celtic i myślę, że tutaj spotkam się z podobną, jeśli nie lepszą atmosferą. Będę musiał się na to przygotować, ale nie mogę się już doczekać.
To prawda, że byłeś już kiedyś w Liverpoolu?
Tak, raz. Przyjechaliśmy tu jako drużyna mając może 10 lat i graliśmy z Evertonem na ich treningowym boisku. Wygraliśmy 2:0. Mam nadzieję, że to dla mnie dobry znak na przyszłość.
Komentarze (0)