Hodgson chwali swoich piłkarzy
Roy Hodgson wyraził nadzieję, że Jay Spearing, który wywarł dziś pozytywne wrażenie na menedżerze The Reds, stanie się regularnym członkiem drużyny podczas zbliżającego się sezonu. Boss pochwalił po meczu swoich piłkarzy, zwłaszcza wspomnianego wychowanka Akademii.
- Pokazał się z dobrej strony w dwóch ostatnich spotkaniach i zasługuje na bycie częścią pierwszego składu. Teraz rozumiem, dlaczego tak wiele klubów było zainteresowane jego wypożyczeniem. Podobnie sprawa ma się z Kelly'm, Ecclestonem i Amoo.
- Występ zespołu był zadowalający, choć wynik mnie rozczarował. Straciliśmy bramkę bardzo pechowo - mówił po meczu Hodgson.
- Jestem lekko sfrustrowany, ponieważ dobrze radziliśmy sobie z rywalem. Powinniśmy lepiej wykorzystać przewagę w posiadaniu piłki. Nie było tak dobrze, jak powinno. Ci młodzi zawodnicy potrafią lepiej wymieniać podania niż robili to dziś. Nie można ich jednak obwiniać. To dobre zakończenie obozu.
The Reds przegrali po golu Iilana Micanskiego, a pomimo groźnych kontrataków nie udało im się wyrównać stanu meczu.
Hodgson stwierdził, że najsprawiedliwszym wynikiem byłby remis. Wyraził jednocześnie nadzieję, że spotkanie wywrze pozytywny wpływ na drużynę.
- Gdyby padł bezbramkowy remis, nikt nie powiedziałby, że mieliśmy szczęście. Piłkarze prezentują się dobrze jako zespół, a sposób poruszania się po boisku Amoo czy Ince'a może napawać optymizmem.
- Obaj są zawodnikami Akademii, a odnosiło się wrażenie, jakby całe życie grali w Bundeslidze. Podobnie Kelly i Ayala. Wykonali fantastyczną pracę.
- Większość tych piłkarzy będzie częścią pierwszej drużyny. Tacy jak Jack Robison i Victor Palsson mogą zostać pominięci ze względu na bardzo młody wiek. Pozostali najprawdopodobniej zostaną uwzględnieni.
Hodgson, poza podsumowaniem obozu przygotowawczego w Szwajcarii, przyznał także, że nie może doczekać się rozpoczęcia treningów z seniorami, kiedy tylko drużyna powróci do Melwood.
- Gdyby rezultat w dzisiejszym meczu był korzystny, wszystko byłoby perfekcyjne. Jednak mając świadomość z kim będę pracował, nie mogę być szczęśliwszy.
- Przekonamy się, jak wielu seniorów mamy. Chciałbym, aby zespół liczył około 25 piłkarzy. O wszystkim zadecydujemy w Melwood - zakończył Anglik.
Komentarze (0)