H&G Not Welcome Anywhere
Nowojorski klub kibiców The Reds dołączył do ogólnoświatowej fali protestów mających skłonić właścicieli klubu do natychmiastowego opuszczenia sterów Liverpool FC.
LFCNY, który jest zarazem największym i najstarszym fanklubem w Ameryce Północnej połączył siły z organizacją Spirit of Shankly by zwiększyć presję na Amerykanach.
W oświadczeniu jakie wydali określają Hicksa i Gilletta „finansowymi pasożytami” i ponaglają do „jak najszybszego opuszczenia klubu”.
Jak piszą: Są niczym więcej niż finansowymi pasożytami żerującymi na klubie który umiłowaliśmy całym sercem, nabijając tym samym swoje bilanse bankowe.
Nie obchodzi ich naszych 18 krajowych tytułów mistrzowskich, nie obchodzi ich naszych 5 Pucharów Europy, nie obchodzą ich nasze 3 Puchary UEFA, nie obchodzi ich naszych 7 Pucharów Anglii i 7 Pucharów Ligi, nie obchodzą ich nasze 3 Superpuchary Europy.
Nie troszczą się o Styl Liverpoolu [The Liverpool Way – przyp. Red.] o fanów, o historię, o nasze wspaniałe wspomnienia i momenty chwały. Nie dbają o chwałę Liverpool Football Club.
Nie nadają się na strażników Liverpool FC.
Jedyne, do czego się przyczynili kiedy tamtego strasznego lutowego dnia roku 2007 zostali ogłoszeni nowymi właścicielami, to hańba i sromota, jakie spadły na nasz klub.
Kiedy przybyli, dług naszego klubu wynosił 44.8 mln Ł i zostało nam powiedziane, że nie będą obciążać swoimi długami klubowej kasy; obiecali nam także, że w 60 dni od dnia przejęcia przez nich klubu ruszą prace nad nowym stadionem.
Tego lata nasz dług urósł do sumy 350 milionów Ł, nie zanosi się żeby w najbliższym czasie powstał nowy obiekt na który czekamy już tyle lat, a popularny menedżer Rafa Benitez został przezeń zwolniony.
Kłamstwa, podstęp i długi. Tak właśnie się prezentuje smutna prawda o urzędowaniu Toma Hicksa i George'a Gilletta w Liverpool FC.
W nadchodzących tygodniach LFCNY zacieśni współpracę z innymi fanklubami Liverpoolu w Ameryce Północnej i organizacją Spirit of Shankly by mieć pewność, że ci panowie jak najszybciej opuszczą nasz klub.
Ludzie w Liverpoolu, fani na całym świecie, a także sam klub zdecydowanie zasługuje na coś lepszego, niż sztuczne obietnice bez pokrycia i otwarte lżenie, jakiego dopuszczają się Tom Hicks i George Gillett.
Odejdźcie stąd raz na zawsze. Już wystarczająco dużo szkód uczyniliście, odejdźcie nim zrobicie ich jeszcze więcej.
Komentarze (0)