Hodgson chwali młodzież
Boss the Reds, Roy Hodgson, jest zadowolony z postawy swojego młodego zespołu w meczu przeciwko FK Rabotnicki w kwalifikacjach Ligi Europy. Liverpool pewnie pokonał macedońską drużynę, a dwie bramki zdobył David Ngog.
To łatwe zwycięstwo usprawiedliwiło decyzję Hodgsona o pozostawieniu w Melwood Stevena Gerrarda i Joe Cole'a.
- Jestem bardzo zadowolony. To mógł być dla nas bardzo trudny mecz, na trybunach pojawiło się wielu kibiców, do czego niektórzy nasi zawodnicy nie są przyzwyczajeni - powiedział Hodgson.
- Zagraliśmy mimo braku 13 zawodników dzisiejszego wieczora, jednak połączenie młodości z doświadczeniem w naszym zespole w pełni zaspokoiło moje oczekiwania.
- Podobał mi się sposób, w jaki zawodnicy potraktowali ten mecz. Teraz możemy wrócić na Anfield ze zwycięstwem, co może pomóc nam poczuć się trochę pewniej w rewanżu - dodał Roy.
- Poznajesz swój zespół podczas każdego spotkania. W drużynie są zawodnicy z którymi pracowałem i tacy, z którymi nie. Pod moim okiem nie trenowali długo Martin Skrtel i Daniel Agger, więc teraz mogłem ich sprawdzić.
- Jestem zachwycony, że tak wielu graczy, na których ciążyła presja - zarówno młodych jak i doświadczonych, którzy chcieli się pokazać - było w stanie zapewnić pozytywny wynik i mogą teraz wrócić do Liverpoolu z dobrym samopoczuciem.
Po meczu Roy wypowiedział się o Davidzie Ngogu.
- Nie mogę powstrzymać łączenia graczy z innymi klubami, jednak na pewno nigdy nie dyskutowałem o jego odejściu z klubu.
- Uważam, że Ngog w meczach przedsezonowych dobrze sobie radzi. Pracował bardzo ciężko na treningach i dzisiaj ukoronował swój występ dwoma trafieniami. Podobała mi się również jego gra tyłem do bramki, poruszanie się po boisku i umiejętność utrzymania piłki.
- Niektórzy gracze potrzebują goli i David dzisiaj je zdobył. To będzie dla niego duża ulga, bo to oznacza, że nie musi się martwić zbyt dużo o trafienia w nadchodzących meczach.
Mecz z FK Rabotnicki był pierwszym meczem Hodgsona o stawkę i on sam zdaje sobie sprawę, że oczekiwania w Liverpoolu są wysokie. Przyznaje jednak, że z niecierpliwością czeka na wyzwania.
- Obejmując tę posadę spodziewam się dużych oczekiwań spoczywających na moich barkach za każdym razem, kiedy wchodzę do Melwood i kiedy prowadzę drużynę na boisku - powiedział.
- Jestem na to gotowy, bo przyjechałem tutaj znając sytuację i moim celem jest zbudowanie drużyny zdolnej sprostaniu tym oczekiwaniom.
Komentarze (0)