Wilson bez konkretnych celów
Danny Wilson, który w czasie weekendu po raz pierwszy włożył na siebie koszulkę Liverpoolu w meczu The Reds obiecał sobie, że postara się jak najszybciej wywrzeć świetne wrażenie na trenerze - Royu Hodgsonie. 18-letni defensor zagrał jedną połowę w ostatnim spotkaniu z Borussią Moenchengladbach.
- Nie mam jakiś ogromnych oczekiwań odnośnie tego sezonu. Muszę spróbować udowodnić coś samemu sobie.
- Nie wyznaczam przed sobą jakiś konkretnych celów. Chcę się zaaklimatyzować tak szybko, jak to możliwe, a także pokazać się menadżerowi. Od niego będzie zależało, w ilu meczach zagram.
Znawcy futbolu w Szkocji twierdzą, że młody zawodnik zbyt szybko ruszył na południe Wysp, ale Wilson nie ma wątpliwości, że podjął słuszną decyzję.
- Ludzie zawsze mogą mieć własne zdanie, lecz ja swoją postawą postaram się im udowodnić, że się mylili.
Były obrońca Rangersów wypowiedział się również na temat swego debiutu w barwach Liverpoolu.
- To było niesamowite. Był to mój pierwszy mecz w nowych barwach, więc normalne, że się denerwowałem. Jednak po wejściu na boisko czułem się już komfortowo. Zaczynam czuć się częścią tego zespołu.
- Fajnie było tak szybko otrzymać szansę, mimo iż tego nie oczekiwałem.
- W sumie myślę, że trochę za wcześnie dla mnie, bym zagrał w pierwszym zespole w czwartkowym meczu pucharowym.
Wilson jest także pod wrażeniem Liverpoolu, jako miasta, w którym się znalazł.
- Na razie nie widziałem zbyt dużo miasta, ponieważ ciężko trenowaliśmy z zespołem i byliśmy na wyjazdach. Spróbuje jednak teraz trochę zapoznać się z miastem.
- Każdy mówi, że to piękne miejsce i już zdążyłem się o tym przekonać. Niektórzy mówią, że Liverpool jest podobny do Glasgow.
- Spotkałem się już z kilkoma kibicami, przed treningiem i dali mi wielkie wsparcie słowne. To było niezwykle miłe.
Komentarze (0)