Kirdi negocjuje z właścicielami
Syryjski biznesmen Yahya Kirdi twierdził, że jest w fazie "zaawansowanych negocjacji" z Tomem Hicksem i Georgem Gillettem w sprawie kupna Liverpoolu. Biznesmen powiedział w oświadczeniu, że osiągnięto porozumienie w sprawie ceny i że umowy sprzedaży są już przygotowane.
Zgodnie z oświadczeniem obiecał, że spłaci długu Liverpoolu i zapewni inwestycje niezbędne do stworzenia nowego Anfield.
- Yahya Kirdi, który reprezentuje wybrane grupy inwestorów z Bliskiego Wschodu i Kanady, potwierdził dzisiaj, że jego grupa jest w fazie zaawansowanych negocjacji z Thomem Hicksem i Georgem Gillettem. Zakup ma dotyczyć wszystkich akcji klubu - przedstawiono w oświadczeniu.
- Osiągnięto porozumienie we wszystkich najważniejszych sprawach. Dotyczy ono ceny sprzedaży, spłaty zadłużenia wobec RBS i Wells Fargo oraz finalizacji budowy nowego stadionu Stanley Park w Liverpoolu.
- Pan Kirdi ma siedzibę w Kanadzie, skąd nadzoruje inwestycje w Europie i Ameryce Północnej.
- Liverpool to ogromny klub piłkarski, ze wspaniałymi kibicami w każdej części świata. Znajdą się dodatkowe pieniądze, aby Liverpool mógł wygrać w Premier League i mocno zaznaczyć swą obecność w Europie - mówił Kirdi.
Kirdi został wcześniej odrzucony jako poważny kupiec klubu, ale kiedy jego ponowne zainteresowanie odnotowano w ubiegłym tygodniu przez sobotnią gazetę, upubliczniono jego ofertę.
Biznesmen twierdzi, że negocjuje bezpośrednio z właścicielami klubu, a nie z wyznaczonym do nadzorowania tą transakcją, Martinem Broughtonem.
Huang natomiast początkowo próbował wymusić sprzedaż klubu na Amerykanach, dopiero później podejmując rozmowy z Broughtonem i BarCap.
Martin Broughton i Barclays Capital prowadzą teraz nadzór nad procesem sprzedaży klubu z Liverpoolu.
Broughton i BarCap zostali powołani w kwietniu, po tym, kiedy RBS zażądał, aby Amerykanie sprzedali klub jako warunek przedłużenia umowy o finansowaniu.
Przedłużenie wygasa w październiku, ale jest nadzieja, że Broughton zakończy sprzedaż w tym miesiącu.
Oświadczenie Kirdiego będzie odebrane przez niektórych jako próba podbicia ceny oferowanej przez Huanga, ale właściciele i Broughton, od początku uważali, że istnieje więcej niż jeden człowiek, który może stać się potencjalnym nabywcą klubu.
Komentarze (0)