Cole i Carragher o wygranej
Letni nabytek Liverpoolu, Joe Cole przyznał, że jest zadowolony ze swojego przebojowego debiutu, który miała okazję zobaczyć publiczność na Anfield Road podczas meczu z FK Rabotnicki. Angielski pomocnik był niekwestionowaną gwiazdą spotkania, które drużyna Roya Hodgsona wygrała 2:0, zwyciężając w dwumeczu trzeciej rundy eliminacyjnej Ligi Europy 4:0.
Cole, który przeszedł do Liverpoolu z Chelsea na zasadzie wolnego transferu, był motorem napędowym większości akcji The Reds w tym meczu i zaliczył asystę przy trafieniu Davida Ngoga. Tuż przed przerwą drugą bramkę z rzutu karnego dołożył kapitan, Steven Gerrard.
- To był dobry mecz, byłem trochę spięty przed samym spotkaniem, ale zawsze tak jest, gdy trafiasz do nowego klubu - powiedział Cole dla ITV4.
- Dobrze było rozegrać cały mecz, który na dodatek wygraliśmy. Główną różnicą (na Anfield, jako piłkarz Liverpoolu - dop. Red.) jest to, że nie byłem przez cały czas kryty! To jest inne.
- Cieszyłem się, potrzebowałem tych 90. minut. Jakieś 20 minut przed końcem meczu opadły mi siły, ale dobrze, że zagrałem całość. Miło byłoby zdobyć bramkę, ale jestem pewny, że wkrótce do tego dojdzie.
Kolega z zespołu Cole'a, Jamie Carragher również się wypowiedział: - Uważam, że Joe błyszczał, to był fantastyczny mecz.
- Wzmocniliśmy się podczas tego lata i myślę, że wszyscy wierzą, iż możemy poprawić się w stosunku do poprzedniego sezonu.
- Po transferze Joe, wiadomościach o zostających w klubie Steve'im i Fernando i miejmy nadzieję z jednym lub dwoma nowymi graczami, nastroje są znacznie lepsze.
- Jest pozytywnie.
Komentarze (0)