Torres wyczekuje zmiany właścicieli
Fernando Torres wyraził dziś swoją nadzieję na jak najszybszą zmianę właścicieli Liverpoolu. Hiszpan ma świadomość istoty tej kwestii w walce zespołu o powrót na szczyt. Hiszpan przebywa obecnie na zgrupowaniu kadry, która rozegra sparingi z Liechtensteinem i Argentyną.
Okno transferowe zostało wczoraj zamknięte, a The Reds nie udało się pozyskać napastnika, który wspierałby Torresa.
- Podstawową kwestią jest angaż nowych właścicieli, którzy mogą zrobić z nas liczącą się drużynę - powiedział Torres.
- Nasza strata do rywali nie jest duża.
- Poprzedni sezon był bulwersujący, ale przed dwoma laty straciliśmy tylko 4 punkty do Manchesteru United.
- Miejmy nadzieję, że uda nam się znaleźć konsorcjum, które przejmie klub i że uczyni Liverpool mogącym rywalizować finansowo z Chelsea oraz United.
- Wówczas zobaczymy na co będzie nas stać podczas sezonu. Zatrzymaliśmy Stevena Gerrarda, to kluczowa kwestia. Nasz zespół wciąż jest wielki.
- Sprawa jest delikatna, gdyż nie gramy w Lidze Mistrzów, ale cały czas mamy miano największego klubu w Anglii i cotygodniowa gra na Anfield jest przywilejem. Taki jest mój punkt widzenia.
- Lubię ustawiać sobie cele i chcę pomóc Liverpoolowi wrócić na szczyt, gdyż klub na to zasługuje.
- Każdy zawodnik naszego składu dąży do poprawy i chce zdobywać trofea. Dlatego podstawą jest zmiana właścicieli.
- Rozpoczęcie pracy pod wodzą nowego trenera zawsze jest skomplikowanym zadaniem. Przybyli nowi piłkarze, ale zobaczymy na co będzie nas stać.
- Klub otrzymał oferty za mnie i zdecydował się je odrzucić - dodał mówiąc o spekulacjach, które otaczały jego przyszłość.
- Na tym temat się wyczerpuje. Wszyscy sądzili, że odchodzę do Hiszpanii podczas Mistrzostw Świata, ale nie było takiej możliwości.
- W dniu, w którym wróciłem do treningów powiedziałem, że cały czas moją przyszłość widziałem w Liverpoolu. Mam kontrakt ważny do 2013 roku. W tym sezonie naszym celem musi być miejsce w 'top 4'.
Komentarze (0)